21 Sie 2018, Wto 20:57, PID: 760020
(20 Sie 2018, Pon 16:56)Kaja101 napisał(a):(20 Sie 2018, Pon 14:28)Toszka napisał(a): Ja pracowałam w jedym miejscu prawie 2 lata nie odzywając się do nikogo (tylko gdy trzeba było w sprawach zawodowych), wszyscy uznali mnie za dziwaka i po+ (słusznie) i jak tylko ktoś próbował ze mną rozmawiać to opowiadali mu niestworzone historie na mój temat tak ze już wiecej nawet cześć nie powiedział. Po roku 2 osoby normalnie ze mną rozmawiały, za to cała reszta była wobec mnie coraz bardziej agresywna, nawet przełozeni dołączali do gnębienia mnie. Gdy juz nie mogłam wytrzymać to poszłam w drugą skrajność i traktowałam tych ludzi tak jak oni mnie co tylko nasiliło konflikt. Wydaje mi się, że dopóki się nie wyleczy starych ran to jakikolwiek kontakt z ludźmi będzie sprawiał ból i coraz większe zniszczenie psychiczne, ludzie z daleka wyczują "słabą jednostkę" i będą ją gnębić/odtrzucać, bo tak im nakazują pierwotne stadne instynkty.a potrafiłas sie postawic,czy biernie sie przyglądałas jak cie obrazaja/?
Nie potraffię, ledwo się odzywałam w sprawach "służbowych", nie wykorzystywałam urlopów, bo trzeba rozmawiać aby je dostać itd, miałam "węzeł w gardle", kołatanie serca itd za każdym razem gdy musiałam coś powiedzieć, później traktowałam tych ludzi tak jak oni mnie ale to nic nie zmieniało, bo już prawie cała firma była nastawiona przeciwko mnie. Przegryw lvl 1000.