07 Maj 2018, Pon 20:38, PID: 745468
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07 Maj 2018, Pon 20:44 przez Leoooo.)
Ten opis idealnie do mnie pasuje... Jak idę ulicą i widzę, że jakiś facet na mnie patrzy to udaję, że szukam coś w torebce, albo wyjmuję telefon i udaję, że coś w nim sprawdzam. Mam obsesję na punkcie wyglądu i bardzo dbam o siebie. Jeszcze moja mama ma do mnie pretensje, że większość swojej pensji wydaję na kosmetyki i ubrania. Cały czas myślę, że nie jestem wystarczająco fajna, żeby ktoś się mną zainteresował i chciał ze mną być.
Ja w towarzystwie robię się spięta i widzę, że ludzie dziwnie się ze mną czują...
(05 Maj 2018, Sob 21:47)smutna00 napisał(a):(05 Maj 2018, Sob 18:30)The_Silence napisał(a): Zazwyczaj makijaż dodaje trochę pewności siebie, jeśli się nie malujesz to możesz spróbować. No ale jeśli ktoś zwrócił na Ciebie uwagę to na pewno nie jest aż tak źle! Też jestem sztywna i nudna, też nie umiem rozmawiać i też nie wierzę w to, że ktoś mógłby się mną dłużej interesować...wygląd wyglądem no ale rozmawiać też trzeba umieć.Mądrze napisane.
Poza tym ja również jestem sztywna, nudna, nie potrafię w rozmowie beztrosko posmiac się trochę, tylko tak oficjalnie to wygląda, takie raczej sztuczne, chyba widać że nie jestem w pogawędkach najlepsza, jasne że widać...
Ja w towarzystwie robię się spięta i widzę, że ludzie dziwnie się ze mną czują...