15 Lip 2017, Sob 18:11, PID: 707118
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15 Lip 2017, Sob 18:20 przez CzarnyKotR.)
(13 Lip 2017, Czw 22:33)Radek napisał(a):(13 Lip 2017, Czw 21:38)CzarnyKotR napisał(a): Racja, ale oceniając przez swoje wymagania (choćby stereotypowe, nieistotne) tłamszę to, jaki mój chłopak jest, tak jakby nie odpowiadało mi jego zachowanie, a wcale tak nie jest.Brakuje Ci w nim pewnych cech, ale nic Ci w nim nie przeszkadza - sporo w tym sprzeczności.
Zastanów się może jakie jego pozytywne cechy (z tych, które w Nim lubisz, cenisz) "poświęciłabyś" w zamian za to, że posiadałby umiejętności, które imponują Ci u brata?
Oczywiście myślenie o tym jak kogoś zmienić albo wymyślanie idealnego partnera to droga donikąd, trzeba ludzi akceptować albo nie takimi jacy są, ale może jakoś Ci to pomoże w ocenianiu.
Nie wydaje mi się by one były na zasadzie "muszą być" tylko że gdzieś coś w mojej głowie jest, że to wraca a tak naprawdę akceptuję mojego chłopaka. Dobre ćwiczenie, dziękuję.
(14 Lip 2017, Pią 10:25)damiandamianfb napisał(a):(13 Lip 2017, Czw 21:38)CzarnyKotR napisał(a):Mhm, mogłabyś się niby wyprowadzić od brata, ale to jest takie rozwiązanie, że będzie fajnie póki nie będziesz się z nim stykać, a na pewno nie chcesz zerwać kontaktu już na zawsze. Więc to odpada. Sam tak miałem ze swoim bratem i było fajnie jak go nie było, ale jak wrócił to wszystko wróciło razem z nim ze zdwojoną siłą.(09 Lip 2017, Nie 0:09)damiandamianfb napisał(a):Problem w tym, że ja przy nim czuję się gorsza jakbym była nikim. Wiesz właściwie ciężko mi teraz podać jakąś sytuacje, ale np z dzisiaj: Był facet od UPC, naprawiać problemy z dźwiękiem. Brat z nim rozmawiał, mówił co już zrobił sam i właściwie facet miał niewielkie pole do popisu. Brat wszystko rozumiał o czym on mówi itd. I pomyślałam coś takiego, że mój chłopak pewnie by aż tyle nie wiedział/nie rozumiał. I właściwie oceniam to przez pryzmat mojej wiedzy, bo ja jestem "głupia" i nie rozumiem i zaraz mam coś podobnego w głowie o chłopaku - skoro ja nie umiem to czemu on ma umieć? W jakiś sposób czuję się lepsza od innych (wiem to bardzo złe, ale takie są fakty. Niechętnie o tym mówię i bardzo trudno było mi się do tego przyznać zewnętrznie, ale myślę że to istotne), gdzieś w podświadomości chyba nie chcę przyjąć tego, że ktoś może być mądrzejszy, 'lepszy' ode mnie. Nie wiem czy dobrze to wyjaśniłam
(07 Lip 2017, Pią 11:03)damiandamianfb napisał(a): Problem jest z porównywaniem. Twój brat jest w twojej głowie ideałem mężczyzny, wzorcem. Porównujesz ciągle swojego chłopaka, a porównywanie zawsze skończy się znalezieniem czegoś gorszego, znalezieniem różnicy - bo w każdym człowieku taka będzie. Albo popracujecie nad zmianą u Ciebie, albo u chłopaka, jak nie to pewnie znalezienie innego, albo wyprowadzenie się od brata może też pomóc
Porównywanie ogólnie jest bardzo złe. Chcę zmienić siebie, ale kurcze, nie wiem za co się złapać, od czego zacząć, co mogę zrobić. Obrzydzić sobie brata? Jak mogę się tego dowiedzieć?
Obrzydzić sobie brata na pewno nie, ale widzieć go naturalnie czyli jego zalety, ale i też wady które posiada. Ciężka sprawa bo wiem jak porównywanie dokucza. Chciałbym wiedzieć przy jakich sytuacjach Ci się to zdarza, jakie masz myśli dokładnie. Możesz pisać priv do mnie.
,,W jakiś sposób czuję się lepsza od innych (wiem to bardzo złe, ale takie są fakty. Niechętnie o tym mówię i bardzo trudno było mi się do tego przyznać zewnętrznie, ale myślę że to istotne), gdzieś w podświadomości chyba nie chcę przyjąć tego, że ktoś może być mądrzejszy, 'lepszy' ode mnie. Nie wiem czy dobrze to wyjaśniłam'' Dobrze, rozumiem o co chodzi. Nie jesteś zła z jednego prostego powodu - nikt nie generuje sam swoich myśli. One się pojawiają u Ciebie, ale skoro widzisz problem i chcesz to zmienić to jest bardzo dobrze.
Tylko, że staranie się być w czymś lepszym od kogoś bazuje na rywalizacji i porównywaniu się. Nie musisz być lepsza, to nie są żadne zawody.
Może Ci pomóc powtarzanie racjonalnych zdań w tych złych chwilach.
A bratu mówiłaś o tym jak się czujesz względem niego? Masz z nim dobry kontakt?
A ogólnie robisz w życiu to co chcesz robić? Spełniasz się w czymś? Czy jest z tym problem?
Z bratem jest tak, że jak np. wyprowadził się do Niemiec (ale wrócił niedługo potem) to czułam potrzebę kontaktu z nim. Jednak całe życie w jednym pokoju a potem nagle go nie ma to tak.. Jednak jak mieszkam czasami u chłopaka i nie ma mnie w domu 2 tygodnie to w tym czasie nie czuję potrzeby kontaktu z nim. Wydaje mi się, że prędzej on go szuka.
Myślę, że u mnie ta rywalizacja jest, zawsze była nieświadomie, bo wydaje mi się, że słysząc całe życie, że jestem "tępą ą, nic tylko zabić" dając mi brata na przykład jaki to on cudowny nie jest, wykształciło we mnie taką reakcje obronną, że "muszę" być "lepsza" od innych.
Zdań coś typu, że wcale nie mam potrzeby rywalizować, bo sama w sobie jestem w porządku, szczególnie skoro chcę zmienić w sobie te złe rzeczy?
Mamy dobry kontakt, ale o takich rzeczach nie rozmawiamy. On łatwo takie rzeczy obraca przeciwko mnie, wyśmiewa się ze mnie, więc rozmowa o tym odpada.
Jeśli mam być szczera to.. Nie robię nic, kompletnie nic. Przez ostatnie dwa tygodnie pracowałam, ale rzuciłam pracę i teraz tylko całymi dniami śpię, leżę i myślę.