19 Lut 2017, Nie 1:52, PID: 616147
soulmates napisał(a):To nie reakcje innych osób są problemem, tylko nasze zniekształcone ich postrzeganie.Ludzie są piękni tylko świat to . Nie każdy ma fobię przez to, że jest ą, a przez złe - lekko mówiąc - doświadczenia z ludźmi. Agresja nie musi się objawiać darciem mordy czy biciem po pysku, agresja zaczyna się od wyśmiewania czy komentowania w taki sposób aby sprawić danej osobie przykrość, pewnie to miał na myśli autor.
Boicie się wchodzić w interakcje z drugim człowiekiem, bo w Waszych głowach zanim jeszcze dojdzie do czegokolwiek już stawiacie się na przegranej pozycji; "jestem gorszy, mniej atrakcyjny, z pewnością się tylko ośmieszę, zostanę odrzucony etc."
I nawet jeżeli ktoś na początku ma "przyjazną minę" to nie oznacza, że będzie miał taką cały czas. Jest pełno przypadków nieuzasadnionej agresji tłumaczonej mniej więcej słowami "bo mi się nie podobał/a". I nie mów, że to są urojenia fobika, już prędzej Twoje słowa można uznać za "zbyt optymistyczne". To oczywiste, że kiedy się z kimś nie znamy - o ile nie zniechęcimy swoim wyglądem - startujemy w czyichś oczach od zera, nie ma powodów żeby być negatywnie nastawiony. Choć dla niektórych wystarczy kolor włosów żeby wybrać sobie ofiarę swoich kpin.
Nie wiem, może mam wszczepiony magnes na idiotów, ale w szkole byłem wyśmiewany z powodu odmienności - powiedzmy, w mojej drugiej pracy też się ze mnie śmiano, pomimo tego, że dla nikogo nie byłem niemiły. Efekt stada, barany coś podłapią i się już nie odczepisz jeżeli zauważą, że na coś pozwalasz.
Wcale nie myślę jednotorowo, nie uważam żeby tych dotkniętych z+ umysłowym było więcej niż tych normalnych. To zależy od wielu zmiennych. Po prostu trzeba zwiększyć do nich dystans, a nie zakładać, że każdy jest cudowny.