29 Gru 2016, Czw 22:26, PID: 605469
sarenka napisał(a):mnie najbardziej boli w relacjach z "normalnymi" ludźmi, że nie rozumieją w ogóle moich lęków i zachowań (jak mogę się bać z kimś spotkać? po prostu jestem zimną egoistką), więc wzajemne zrozumienie jest na wagę złota.
Przykro mi, ze spotkałaś akurat takich ludzi, którzy nie rozumieli twojego zaburzenia.
Jednak ja spotkałam na swojej drodze "normalnych" ludzi, którzy wyczuli z czum się borykam i uzyskałam u nich pełne zrozumienie. Niektórzy zauważali to od razu, innym przyszło to dopiero po jakimś czasie. Niekoniecznie sygnalizowali mi to werbalnie, ale z ich zachowań wywnioskowałam, że dążą do niwelowania objawów fobii społecznej.
Przecież nigdy nie jest pewne to, czy taka osoba względnie pozbawiona fobii kiedyś na nią nie cierpiała albo nie ma przypadkiem członka rodziny, który zmaga się z tym lękiem. Taka osoba może także posiadać rozwiniętą inteligencję społeczną i emocjonalną, i wtedy łatwiej jest jej dostrzec pewne aspekty zachowania drugiego człowieka.