09 Lis 2016, Śro 6:21, PID: 593579
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09 Lis 2016, Śro 9:06 przez Pan Foka.)
Nie ma usprawiedliwień dla samosądow, jakiej wagi by nie były. Kierujesz się tym samym tokiem myślenia co pierwotny winowajca - iż posiadasz władzę nad kimś innym.
Ja to jakiś mało emocjonalny chyba jednak jestem, bo nie potrafię odczuwać takich niepotrzebnych uczuć jak nienawiść. Nawet w stosunku do osób, które przyłożyły łapy do powstania moich problemów. Mogę im co najwyżej, po ludzku, złośliwie, życzyć poślizgnięcia się na guwnie. I przewrócenia się przy tym, uderzając głową o krawężnik, doprowadzając do uszkodzenia mózgu i powolnego umierania na oczach rodziny, ale to jeszcze nie jest nienawiść.
Ja to jakiś mało emocjonalny chyba jednak jestem, bo nie potrafię odczuwać takich niepotrzebnych uczuć jak nienawiść. Nawet w stosunku do osób, które przyłożyły łapy do powstania moich problemów. Mogę im co najwyżej, po ludzku, złośliwie, życzyć poślizgnięcia się na guwnie. I przewrócenia się przy tym, uderzając głową o krawężnik, doprowadzając do uszkodzenia mózgu i powolnego umierania na oczach rodziny, ale to jeszcze nie jest nienawiść.