20 Lip 2016, Śro 20:58, PID: 560433
Jeśli chodzi o autobusy to miałem kiedyś podobnie, ale od jakichś 2-3 lat nie przejmuję się tym. Choć mam powód by nie siadać, tylko stać na środku na przeciwko drzwi... dlaczego? Bo jak usiądę i jest mało osób to ZAWSZE ktoś po chwili usiądzie obok mnie i ciężko mi wtedy wysiąść... Nie raz było tak, że jechałem kilka przystanków dalej niż chciałem bo czekałem na moment, aż osoba obok mnie też wysiądzie. Niby wiem, że jak wstanę to pomyśli o tym żeby dać mi możliwość wysiadki, ale jakoś... nie lubię się przeciskać. Z pociągi mam podobnie jak ty. Często zamykam oczy i udaję że śpię, ale z innych powodów niż ty. Po prostu wtedy jakoś mi czas mija szybciej, a jak już jeżdze pociągiem to zazwyczaj ponad 5 godzin, więc muza na uszy, zamykam oczy i czekam aż dojadę.
Najgorzej jest właśnie z tym chodzeniem, fajnie to opisałeś. Mam to samo ale nie tylko jak ktoś za mną idzie, ale najczęściej gdy mijam jakieś osoby. Na przykład idę chodnikiem i za płotem jest ktoś w ogródku, sobie coś tam robi. To oczywiste że na chwilę na mnie spojrzy by zobaczyć kto przechodzi. I wtedy czuję każdy ruch mięśnia... Czuję się jakby miał zaraz się przewrócić, jakbym nie umiał chodzić.
Najgorzej jest właśnie z tym chodzeniem, fajnie to opisałeś. Mam to samo ale nie tylko jak ktoś za mną idzie, ale najczęściej gdy mijam jakieś osoby. Na przykład idę chodnikiem i za płotem jest ktoś w ogródku, sobie coś tam robi. To oczywiste że na chwilę na mnie spojrzy by zobaczyć kto przechodzi. I wtedy czuję każdy ruch mięśnia... Czuję się jakby miał zaraz się przewrócić, jakbym nie umiał chodzić.