15 Lut 2016, Pon 5:22, PID: 515650
Mam dokładnie tak samo. Np. w pracy mam znajomego, który jest niepełnosprawny i z nim rozmawiam na pełnym luzie, żartujemy sobie, w ogóle nie odczuwam jakiejkolwiek fobii kiedy z nim gadam. Z drugiej strony w firmie jest mnóstwo naprawdę ładnych dziewczyn np. na recepcji i kiedy wchodzę do budynku to NIGDY nie spojrzę im w oczy, bardzo rzadko powiem chociażby zwykłe cześć.
Z kolei ten niepełnosprawny kolega jest mega pozytywnym gościem, duszą towarzystwa, flirtuje ze wszystkimi dziewczynami w firmie, jest totalny luzakiem, którego wszyscy (łącznie ze mną) uwielbiają.
Teraz wyobraźcie sobie, że widzicie nas obu po raz pierwszy w życiu i musicie nas ocenić nie rozmawiając z nami. Widzicie mnie (188cm, ponoć przystojny) i jego (grubiutki, łysiejący, na wózku inwalidzkim). Założę się, że większość z Was powiedziałaby, że to on musi być fobikiem a ja tym otwartym, pewnym siebie gościem.
Pozory mylą!
Z kolei ten niepełnosprawny kolega jest mega pozytywnym gościem, duszą towarzystwa, flirtuje ze wszystkimi dziewczynami w firmie, jest totalny luzakiem, którego wszyscy (łącznie ze mną) uwielbiają.
Teraz wyobraźcie sobie, że widzicie nas obu po raz pierwszy w życiu i musicie nas ocenić nie rozmawiając z nami. Widzicie mnie (188cm, ponoć przystojny) i jego (grubiutki, łysiejący, na wózku inwalidzkim). Założę się, że większość z Was powiedziałaby, że to on musi być fobikiem a ja tym otwartym, pewnym siebie gościem.
Pozory mylą!