19 Paź 2007, Pią 21:36, PID: 4952
Emperor napisał(a):Excuser, grubo przesadzaszHej, wcale nie uważam, że przesadzam. Może dla kogoś wyjście do sklepu jest tak samo stresujące jak dla prezydenta wizyta w Białym Domu. Zresztą, to co napisałem to nie przygotowania do pojedynczego wypadu na zakupy. To strategia, która pomaga mi w pozbywaniu się lęków przy każdych zakupach i lęków ogólnie, w końcu zakupy to też rodzaj kontaktu z innymi. To co napisałem o języku ciała, staram się stosować zawsze, a nie tylko kiedy ide po bułki do spożywczaka.
Zastanowiłeś się, że piszesz o wizycie w sklepie? A to, co tutaj naskrobałeś brzmi jak przygotowanie prezydenta do wizyty w Białym Domu... Groteska, jakby nie patrzeć
Jeśli chodzi o to, że wolisz samemu chodzić na zakupy to jeszczem szczerze zaskoczony. Zawsze myślałem, że nieśmiali ludzie wolą jednak mieć kogoś pod ręką żeby było raźniej. Przynajmniej ja tak mam o czym napisałem. I to w sumie też jest dla mnie problem, bo zbyt uzależniam się od innych. Jak nie znajde kogoś kto by poszedł gdzieś ze mną coś załatwić, to często rezygnuję. Staje się przez to mało samodzielny
Nawiązując do tego co napisałeś o swoim języku ciała, mianowicie że wyglądasz na znudzonego, znużonego. Ja też tak często się maskowałem, i bardzo dobrze mi to się udawało, z pewnością nikt z moich znajomych nie przypuszczałby nawet że mógłbym w tym momencie się stresować. Zawsze udawałem niewyspanego, zmęczonego i tak w rzeczywistości się czułem. Teraz właśnie staram się żeby nie wyglądać na takiego. Trzeba się uśmiechać, mieć cały czas pogodną minę. Teraz jak przyłapuje się na tym, że jestem "niewyspany" to od razu to zmieniam i automatycznie moje samopoczucie się zmienia. Dla mnie to jak najbardziej działa i pomaga w kontaktach z innymi, bo tylko ludzie pogodni, optymistycznie nastawieni przyciągają innych i zarażają ich swoją pogodą ducha, a nie ludzie znudzeni, ciągle "niewyspani", bo tacy wyglądają na nudnych i nie interesujących (i tak zapewne się czują )
Aha i napewno nie jestem ekstrawertykiem, spytaj się mojej mamy, ona ma inne zdanie na ten temat Jestem nowy na tym forum, myślałem, że takimi postami, takim optymistycznym podejściem wywołam troche entuzjazmu i zainteresowania w użytkownikach tego forum. Takiego podejścia właśnie sam się nauczyłem z różnych szkoleń które oglądałem na DVD i słuchałem na mp3 i dla mnie to skutkuje, i jest już coraz lepiej, choć na początku byłem bardzo sceptycznie nastawiony do tego wszystkiego.