06 Gru 2015, Nie 9:04, PID: 493552
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06 Gru 2015, Nie 9:12 przez Tearedapart.)
Ja się nauczyłem, że jak ludzie do mnie podchodzą, to zazwyczaj z pobudek egoistycznych, coś chcą mi wcisnąć lub się wygadać, wykorzystać, nie interesując się moją osobą. Cóż, znajomości takie już zakończyłem i jestem negatywnie nastawiony do ludzi i świata(okazuje to swoim językiem ciała, chociaż nie jestem nieuprzejmy, ale to bardziej z wyniku stresu samej interakcji niż własnej woli, bo z własnej woli powiedziałbym z mostu "od+ się" ). Też unikałem jak widziałem kogoś kogo mogę rozpoznać, nawet wychodziłem z domu na mróz kiedy miał ktoś z rodziny na odwiedziny przyjechać, czekając aż sobie pójdą. Ale teraz mam na to wy+, siedząc w swoim kącie. Moje relacje międzyludzkie są jednak ekstremalnie ograniczone, więc to i tak bez znaczenia co tutaj napiszę, bo nie przeleje się to na twoje doświadczenia .