16 Paź 2015, Pią 12:59, PID: 480390
Mną nikt jakoś specjalnie w domu nie dyryguje, więc pewno dlatego aż tak bardzo mi to nie przeszkadza.
A momentu w którym zostanę skazany sam na siebie, nie mogę się doczekać, tak się powinno z takimi kolesiami postępować, zero komputera, śpisz na podłodze, dostajesz głodowe racje, jak ci się nie podoba to do pracy i się wyprowadź, w skrajnych przypadkach, z domu i radź sobie. A tak? Mam komputerek, cieplusie łóżeczko, codziennie obiadek, wyciągnę sobie czekoladkę z szafeczki. Musiałbym być po+, żeby się zacząć unieszczęśliwiać chodząc do pracy.
A momentu w którym zostanę skazany sam na siebie, nie mogę się doczekać, tak się powinno z takimi kolesiami postępować, zero komputera, śpisz na podłodze, dostajesz głodowe racje, jak ci się nie podoba to do pracy i się wyprowadź, w skrajnych przypadkach, z domu i radź sobie. A tak? Mam komputerek, cieplusie łóżeczko, codziennie obiadek, wyciągnę sobie czekoladkę z szafeczki. Musiałbym być po+, żeby się zacząć unieszczęśliwiać chodząc do pracy.