14 Wrz 2015, Pon 16:06, PID: 471320
" Ciagle tylko krytyka i krytyka. Nigdy mnie za nic nie pochwalil niczego nie pogratulowal. Jak mam prace to zle bo jest taka, a nie inna. Jak nie mam prcy to tez zle oczywiscie bo nic nie robie. Ciagle mowi, ze chce dobrze dla nas, ale ja widze tylko jego chore ambicje i wymagania.
Tak go nienawidze za te cala krytyke i ponizanie, ze juz nie raz mu zyczylem smierci...
Mozecie byc zdziwieni, ze o wlasnym ojcu pisze takie rzeczy, ale pewnie nie kazdy dostaje wyzwiska, ze jest wrzodem i ze zmarnowal sobie przez dzieci zycie...
Jak tacy ludzie w ogole maja prawo zakladac rodzine, przeciez taki aspolecznik i socjopata powinien gdzies w jaskini mieszkac z dala od ludzi.
Przez niego mam taka zanizona samoocene." U mnie podobnie M. Fobik z różnicą ,że nieraz bywam chwalona. Jak nie mam pracy to zle , bo z czego to będę żyć , a jak czasami miałam to mówi - to nie dla ciebie. Gdy byłam nastolatką to słyszałam takie teksty ,gdy mówił do mamy -" zebym ja ręcę i nogi połamał idąc do Was" - tzn . rodziny mojej mamy . "Napłodziła inwalidów". Gdy teraz to przypomnę to jest mi bardzo przykro i smutno. Ponadto mamę zawsze krytykuje , wyzywa, przeklina zmarłych z jej rodziny.Materialnie to nie powiem - dzieciństwo super , ale brak jakichś głębszych więzi .Mama była chora na nerwicę ,parę lat przed moim narodzeniem.Gdy była w ciąży z moim starszym bratem bił ją(ojciec) - nie wiem ,czy raz ,czy więcej. Mój ojciec gdy był nastolatkiem wyszedł z rodzinnego domu, został sierotą w wieku 17 lat. Nie rozumiem jak można zakładać rodzinę - by dostać mieszkanie - pytałam mamy to powiedziała , że poślubił ją by dostać mieszkanie .Przez niego boję się mężczyzn . Boję się ,że mężczyzna może mnie pobić ,wyzywać .Ogólnie boję się życia.
Tak go nienawidze za te cala krytyke i ponizanie, ze juz nie raz mu zyczylem smierci...
Mozecie byc zdziwieni, ze o wlasnym ojcu pisze takie rzeczy, ale pewnie nie kazdy dostaje wyzwiska, ze jest wrzodem i ze zmarnowal sobie przez dzieci zycie...
Jak tacy ludzie w ogole maja prawo zakladac rodzine, przeciez taki aspolecznik i socjopata powinien gdzies w jaskini mieszkac z dala od ludzi.
Przez niego mam taka zanizona samoocene." U mnie podobnie M. Fobik z różnicą ,że nieraz bywam chwalona. Jak nie mam pracy to zle , bo z czego to będę żyć , a jak czasami miałam to mówi - to nie dla ciebie. Gdy byłam nastolatką to słyszałam takie teksty ,gdy mówił do mamy -" zebym ja ręcę i nogi połamał idąc do Was" - tzn . rodziny mojej mamy . "Napłodziła inwalidów". Gdy teraz to przypomnę to jest mi bardzo przykro i smutno. Ponadto mamę zawsze krytykuje , wyzywa, przeklina zmarłych z jej rodziny.Materialnie to nie powiem - dzieciństwo super , ale brak jakichś głębszych więzi .Mama była chora na nerwicę ,parę lat przed moim narodzeniem.Gdy była w ciąży z moim starszym bratem bił ją(ojciec) - nie wiem ,czy raz ,czy więcej. Mój ojciec gdy był nastolatkiem wyszedł z rodzinnego domu, został sierotą w wieku 17 lat. Nie rozumiem jak można zakładać rodzinę - by dostać mieszkanie - pytałam mamy to powiedziała , że poślubił ją by dostać mieszkanie .Przez niego boję się mężczyzn . Boję się ,że mężczyzna może mnie pobić ,wyzywać .Ogólnie boję się życia.