14 Lip 2015, Wto 16:41, PID: 454124
Ja przez większość mojego życia pozwalałem sobą strasznie kierować, głupio to pisać, ale wybór liceum, studiów
to były właściwie decyzje moich rodziców, które posłusznie starałem się wykonać jak najlepiej. Z jednej strony
sam nie wiedziałem czego chcę, więc nie miałem o co walczyć, ale potem przekonałem się, że to co oni dla mnie wybrali, wcale nie jest dla mnie dobre. Dopiero po skończeniu studiów, jak zostałem sam, z wiedzą, że mam przygotowanie do wykonywania zawodu, w którym się tylko męczę, zacząłem zastanawiać się czy chcę w to dalej brnąć i czy chcę męczyć się za cenę prestiżu i ich zadowolenia ze mnie, i uznałem, że nie, przyniosło mi to pewną ulgę. Teraz szukam pracy w w obszarach innych niż studia i to zmusiło mnie do myślenia i szukania własnych zainteresowań, zastanawiania się nad tym co naprawdę lubię robić. Oczywiście, mam ciągle wątpliwości czy dobrze robię i co jeżeli się nie uda, ale zawsze mogę jeszcze wrócić do zawodu.
to były właściwie decyzje moich rodziców, które posłusznie starałem się wykonać jak najlepiej. Z jednej strony
sam nie wiedziałem czego chcę, więc nie miałem o co walczyć, ale potem przekonałem się, że to co oni dla mnie wybrali, wcale nie jest dla mnie dobre. Dopiero po skończeniu studiów, jak zostałem sam, z wiedzą, że mam przygotowanie do wykonywania zawodu, w którym się tylko męczę, zacząłem zastanawiać się czy chcę w to dalej brnąć i czy chcę męczyć się za cenę prestiżu i ich zadowolenia ze mnie, i uznałem, że nie, przyniosło mi to pewną ulgę. Teraz szukam pracy w w obszarach innych niż studia i to zmusiło mnie do myślenia i szukania własnych zainteresowań, zastanawiania się nad tym co naprawdę lubię robić. Oczywiście, mam ciągle wątpliwości czy dobrze robię i co jeżeli się nie uda, ale zawsze mogę jeszcze wrócić do zawodu.