10 Lip 2015, Pią 20:43, PID: 453274
Cytat:No jeśli chodzi o heroinę, kokainę, exctasy czy LSD, to mam zakodowane w głowie, że to coś, czego bym nie tknęła, i że jeśli raz tego spróbujesz, to już możesz z tego nie wyjść...Z wyżej wymienionych tyczy się to tylko heroiny. Ecstasy, czyli właśnie MDMA jest słabo uzależniające, ze względu na błyskawicznie rosnącą tolerancję. LSD tak samo, wyczerpuje zapasy serotoniny w mózgu i po prostu trzeba odczekać dłuższy okres, żeby to się zregenerowało. Zresztą, psychodeliki mają to do siebie, że nie ma się ochoty ich zażywać zbyt często. Jest fajnie, ale na dłuższy czas po zażyciu, ma się po prostu dość. Ciężko to opisać, trzeba spróbować
Kokainę próbowałem 2 razy w życiu i było cudownie. Zbyt cudownie, to nie jest dobra używka dla fobika, bo nienaturalnie zwiększa pewność siebie. Na razie odpuszczam, bo to używka zbyt droga i zbyt fajna. Te historie o uzależnieniu od pierwszego razu to z reguły bajki. Narkotyki zazwyczaj uzależniają psychicznie, a nie fizycznie. Taki alkohol po dłuższych ciągach uzależnia również fizycznie, tak jak wszystkie depresanty, włączając w to heroinę i benzodiazepiny.
Cytat:Z drugiej, słyszy się o ludziach, którzy palą marihuanę kilka lat i są zupełnie przymuleni i oderwani od rzeczywistości...Pewnie dużo zależy od dawki i częstotliwości przyjmowania.Tak, to prawda. Nie będę ukrywał - sam byłem od marihuany przez wiele lat uzależniony i w dużym stopniu przyczyniła się do rozwinięcia fobii i depresji. Uciekałem od szarej rzeczywistości w objęcia marihuany. Byłem przymulony, nie miałem ochoty walczyć o szczęście - zupełna stagnacja. Do tego marihuana zwiększa wszelkie lęki. Z drugiej strony, znam mnóstwo ludzi, którzy palą codziennie i nic złego z nimi się nie dzieje. Prowadzą normalne, szczęśliwe życie, więc nie na każdego trawa działa tak samo. To nie jest tak, że marihuana zawsze rozwesela, bardziej pogłębia stan, w którym obecnie się znajdujesz. Jeżeli palisz, gdy jesteś smutna, robisz się jeszcze bardziej smutna. Jak jest ci wesoło, to po zapaleniu jest jeszcze weselej. Zdecydowanie odradzam dla ludzi z deprechą, nic dobrego z tego nie wyniknie.