22 Lut 2015, Nie 13:33, PID: 434968
Najgorsze jest to ,że mi siedzi w głowie takie coś, że muszę z nimi rozmawiać powiedzieć "cześć" itp. a rzeczywiście tak nie jest za dużo myślę o tym co sobie inni pomyślą. A przecież tak nie jest ale w sumie nie zastanawiam się jak niektórym też jest ciężko fobik ma to do siebie skupia się ,że jemu jest źle a nie innym;] A wracając do Bratowej ona już jest u nas prawie 2 lata w maju upłynie myślałem ,że się rozkręci a tu nic i znowu dziwna sprawa czekanie na rozkręcenie innej osoby jak by to miało decydować o moim życiu;] Myślałem ,żę ta terapia Richardsa mi w tym pomoże, pomogła w niektórych aspektach ale nie w tym widzę ,że muszę sam się za to zabrać kur.. czemu to takie trudne :[