16 Lut 2015, Pon 14:57, PID: 434121
Ja też nie skończyłam psychologii i nie uważam, by był to warunek konieczny do ogarnięcia pewnych ogólnożyciowych kwestii.
Wydawałoby się oczywistych.
Ty jesteś skłonny wybaczyć, bo nie jesteś osobiście zaangażowany w sprawę, ale nie wiadomo co byś czuł na miejscu kolegi.
Gdy się przekroczyło pewien etap znajomości i snuło wspólne plany na przyszłość to imo niemożliwe jest później pozostanie we friendzone.
A dziękuje, dziękuje ogólnie to przez większość doby dogorywam i poznałam już chyba przedsionek piekła, ale czasem mam przebłyski świadomości.
Ale z drugiej strony, skoro spędzam je na forum, to chyba nie rokuje mojego szybkiego powrotu do zdrowia...
Wydawałoby się oczywistych.
Ty jesteś skłonny wybaczyć, bo nie jesteś osobiście zaangażowany w sprawę, ale nie wiadomo co byś czuł na miejscu kolegi.
Gdy się przekroczyło pewien etap znajomości i snuło wspólne plany na przyszłość to imo niemożliwe jest później pozostanie we friendzone.
A dziękuje, dziękuje ogólnie to przez większość doby dogorywam i poznałam już chyba przedsionek piekła, ale czasem mam przebłyski świadomości.
Ale z drugiej strony, skoro spędzam je na forum, to chyba nie rokuje mojego szybkiego powrotu do zdrowia...