15 Sty 2015, Czw 1:03, PID: 429900
Szarabrzoza no tak, tylko że klaustrofobia nie wpływa na relacje międzyludzkie, a socjofobia już tak. Kiedy człowiek nie jest w stanie nawiązać zdrowej relacji z otoczeniem to znaczy że cierpi na jakąś poważniejszą dysfunkcję, ale w sumie mogę się z tobą zgodzić, że lepiej to nazwać zaburzeniem aniżeli chorobą, chociaż ja widząc dookoła wesołych, niczym nie martwiących się ludzi, dusze towarzystwa, czuję się chora, bo daleko od nich odbiegam zachowaniem.
Co do specyficznego wyglądu fobików to mogę się zgodzić, że jednak się odróżniają.
Przede wszystkim zdradza ich postawa, jako ludzie niepewni siebie często się garbią ( ja tak miałam ), dziewczyny rozpuszczają włosy żeby zakryć twarz, nie widzieć gdy ktoś na nie patrzy, raczej ubierają się zachowawczo, co nie znaczy że jak szare myszki tylko np nie odkrywają za dużo ciała, raczej dekoltów nie pokazują...
A tak naprawdę to fobicy w ogóle nie zwracają uwagi otoczenia, przeważnie niczym się nie różnią, sami tylko wmawiamy sobie coś czego nie ma. W większości przypadków gdy ktoś na nas spojrzy jest to przypadkowe i nie pokierowane zainteresowaniem czy czymkolwiek innym.
Co do specyficznego wyglądu fobików to mogę się zgodzić, że jednak się odróżniają.
Przede wszystkim zdradza ich postawa, jako ludzie niepewni siebie często się garbią ( ja tak miałam ), dziewczyny rozpuszczają włosy żeby zakryć twarz, nie widzieć gdy ktoś na nie patrzy, raczej ubierają się zachowawczo, co nie znaczy że jak szare myszki tylko np nie odkrywają za dużo ciała, raczej dekoltów nie pokazują...
A tak naprawdę to fobicy w ogóle nie zwracają uwagi otoczenia, przeważnie niczym się nie różnią, sami tylko wmawiamy sobie coś czego nie ma. W większości przypadków gdy ktoś na nas spojrzy jest to przypadkowe i nie pokierowane zainteresowaniem czy czymkolwiek innym.