14 Sty 2015, Śro 23:27, PID: 429870
Napiszę ci tylko tyle, że kiedy miałem ok. 20 lat, był to zdecydowanie najgorszy okres z dotychczasowych lat mojego życia, choć co prawda nie jestem dużo starszy od ciebie. Nie wiem dlaczego, ale właśnie wtedy przypadła kumulacja moich najgorszych wkrętów nerwicowych. Czasy liceum to porażka, najzdrowiej dla mnie do tego po prostu nie wracać. Dziś się zastanawiam, czemu wtedy nie mogłem bardziej świadomie tym wszystkim pokierować - zachowywałem się źle, w tym sensie, że nie panowałem myślami w ogóle nad moimi najgorszymi emocjonalnymi impulsami, płynęła sobie wolno rzeka pełna neurotyzmu i nie próbowałem jej w ogóle tamować, tak jakbym gdzieś w głębi siebie nawet pozwalał na taki obrót spraw, bo wygodniej, bo łatwiej, bo bardziej komfortowo, bo bezpieczniej. Mądra rzecz ode mnie: to tylko pewien moment w twoim życiu, który może zaraz minąć, jeśli tylko zechcesz. Życie w ogóle składa się na takie rozdziały i podrozdziały, górki i z górki, powodzenia i porażki. Niewykluczone, że za kilka lat będziesz oszołomiony tym, co kiedyś sobą prezentowałeś. Ja, choć nadal jestem fobikiem, poszedłem do przodu. Jeszcze wiele przede mną. Życzę ci tego samego.