12 Sty 2015, Pon 23:02, PID: 429578
Forbiden napisał(a):Nie chodzi o lęk. Benzodiazepiny sobie z nim nawet poradzą, farmakologia etc.Chodzi o o ten fenotyp który ci się wykształcił . Ktoś pomyśli że do ciebie zagada boś taki wyluzowany.Lecz ty masz pustkę w głowie, nawet nie wiesz o czym ludzie rozmawiają i nie chcesz podejmować rozmowy. Ja tam rozumiem się wyluzować , ale gibać się jak rezus z eksponowanym kroczem to już przesada .Nie no , nie krytykuje, dobrze że dobrze .Teraz przyznaję, że nie rozumiem na czym polegają Twoje zastrzeżenia. Znaczy, że rozluźniona postawa nie sprawia, że wpadają Ci tematy rozmów do głowy?
(A gdzieś napisane, że miała?)
Opisujemy tutaj metodę, która ma działać jak wspomniane benzodiazepiny i której dodatkowym plusem jest też to, że ludzie zaczną odbierać Cię jak otwartego. No i to jest tyle, co zostało napisane w tym temacie.