12 Sty 2015, Pon 21:26, PID: 429574
Leonidas napisał(a):Mógłbyś jeszcze rozwinąć ten temat?Prześladowanie w szkole to tylko przykład, a nie punkt odniesienia.
Chodzi o sendo, czyli właśnie zasłanianie pewnego problemu innym, z powodu niemocy lub niechęci pogodzenia się z rzeczywistością. Fobię, w ten czy nader sposób można praktycznie wszędzie przyrównać do poczucia bezpieczeństwa. Siedzimy w domu bo czujemy się tam bezpiecznie - a wśród ludzi nie. Zasłanianie się fobią ma tu charakter takiego "bezpieczeństwa" przed problemem głównym - ukrytym.
Prościej:
Czasami jest tak, że ludzi się tak naprawdę nie boimy, zwyczajnie tylko ich obok siebie nie chcemy. Łączy się to w głównej mierze ze wspomnianym bezpieczeństwem. Nie chcemy by nas skrzywdzili. I wtedy nie boimy się ludzi, tylko skrzywdzenia w ogóle. Ludzie w tym przypadku to nie obiekt strachu, lecz zwykły przedmiot, za którego pośrednictwem ewentualne skrzywdzenie miało by do nas trafić.
To tak, jak nie boimy się psa, dopóki nie zacznie na nas warczeć. Ogólnie psa się nie boimy, tylko w specyficznych sytuacjach. I ludzie (fobiki) często przypisują od razu łatkę fobii na całego "psa", by w ogóle nie dopuszczać do tych ewentualnych sytuacji.
"Lepiej w ogóle udawać, że się psa jako całość boję, bo nie chcę ryzykować, że zacznie warczeć."
Przypominam, że to też tylko przykład.
Niesmialytyp i Forbiden
Oswajanie się z tłumem musi wiązać się z interakcją i bezpośrednim przebywaniem. Inaczej jest to zwykła obserwacja. Wolicie, by operował was lekarz, który wie co ma robić z teorii czy z praktyki? Ja mówię właśnie o praktyce, wy o teorii.
Ale jak wspomniałem gdzieś tam - to wszystko o czym piszę jest na bazie mojego sposobu, który mi pomógł. Nie jest to sposób dla każdego, tak więc rozumiem, że macie inne podejście i wgląd w to.
Każdy idzie przecież swoją drogą i tak powinno być.
Co do wskakiwania na głęboką wodę:
Tak jak moja metafora z latarką - nie musisz wskakiwać od razu na środek oceanu od tak. Możesz skoczyć z kołem ratunkowym i samemu decydować jak daleko możesz od koła odpłynąć.
Wszystko co robimy powinno być na miarę naszych możliwości, jednak przekraczanie granic jest często właśnie tymi prawdziwymi naszymi możliwościami.
W ogóle, to mam do wszystkich 3 retoryczne pytania. Zadajcie je sobie:
1. Jak długo mam fobię?
2. Co do tej pory zrobiłem/am, by jej nie mieć?
3. Jak długo jeszcze będę ją miał/a?