30 Gru 2014, Wto 20:34, PID: 427382
Smętny napisał(a):o kurde to nie za fajnie... a jest jakaś sytuacja w której czujesz sie dobrze? skoro mówisz, ze pracujesz w firmie gdzie masz małe grono ludzi, czego zazdroszcze, bo ja zawsze pracowałem w wielkim gronie, co prawda nie przeszkadzało mi to nigdy, ale w mniejszej lepiej sie dogadaćUnikamSiebie napisał(a):Jak ma się to "przebywanie z ludźmi" do osób które pracują, same sobie wynajmują mieszkanie, robią zakupy itd., ba nawet rodziny zakładają, a mimo to nadal mają problem z lękami?Może i kolega Life ma trochę racji... Sam pracuję w niewielkiej kilkuosobowej firmie od kilku lat, i z pozostałymi współpracownikami mogę już porozmawiać w miarę bez jakiegoś większego stresu (przynajmniej z tymi, z którymi miałem lepszy i częstszy kontakt w pracy). Ale do czego zmierzam. Gdy wychodzę z tej pracy gdzie przebywam z innymi ludźmi i chcę po drodze np. kupić gazetę w kiosku to już zaczyna to urastać do miana niemałego wyzwania. Zapytanie kogoś na przystanku czy pojechał już autobus na który czekam? Nie ma mowy, wolę czekać aż przyjedzie następny jaki będzie, choćby to miało trwać nie wiadomo ile. I wiele innych bzdurnych codziennych sytuacji.
Unikam także jak się da przebywania wśród ludzi i wynurzania się ze swoich 4 ścian jak nie mam takiej potrzeby. Gdy jestem sam wśród ludzi (np. w jakimś centrum handlowym) czuję się nieswojo, dziwnie, mam wrażenie że wszyscy mnie obserwują i na każdym kroku oceniają. Czuję się jak eksponat w muzeum Może i coś w tym jest, że gdybym się wystawiał z własnej woli na częstsze przebywanie wśród ludzi to bym się jakoś bardziej z nimi oswoił, bo na razie ludzie to dla mnie obcy gatunek przed którym bym się najchętniej przez całe życie chował w swoim pokoju.
Tyle tylko, że nie mam żadnych znajomych i musiałbym wychodzić gdzieś sam. A samemu to zawsze jakaś mniejsza motywacja...