30 Gru 2014, Wto 2:13, PID: 427282
Iwona_ napisał(a):Na prostym przykładzie:Nie.
Przychodzi pacjent do lekarza i nie do końca wie, co mu jest. Ma trochę gorączki, boli go gardło i bardzo brzuch. Albo jest przeziębiony i ma grypę jelitową, albo ma zapalenie wyrostka i do tego lekkie przeziębienie.
Co robi lekarz? Zleca USG i/lub badanie krwi na CRP i już dokładnie wiadomo.
Wcale niedużo jest chorób, która można zdiagnozować z niemal 100% pewnością. Lekarz na podstawie kompilacji objawów próbuje przyporządkować jakieś zaburzenie, które często występuje w populacji. Pacjent z Twojego przykładu mógłby mieć jeszcze dziesiątki -jeśli nie setki- innych chorób, a lekarz zdiagnozowałby go błędnie. Zresztą, najczęściej tak się dzieje, gdy przychodzi pacjent z typowymi objawami dla pospolitych zaburzeń. Dopiero te nietypowe skłaniają diagnostę do przemyślenia sprawy. Błędne diagnozy w medycynie są czymś normalnym.
Cytat:Przychodzi do laboratorium kobieta z roztworem. Po dodaniu siarczku amonu zmienia zabarwienie na białe. Co jest w probówce? Srebro, ołów czy rtęć? Nie wiemy. Dodamy mocną zasadę i się dowiemy. Zabarwienie będzie jednoznaczne dla każdego z kationów.O ile laborant się nie pomyli, albo narzędzia, których używa nie są wadliwe. Znowu brak 100% pewności, ale na pewno większa jak w medycynie.
Cytat:Przychodzi pacjent do psychologa i nie do końca wie, co mu jest. Ma trochę lęki, unika ludzi. Bywa, że ma paranoje i napady szału. Co mu jest? Nie wiadomo. Podsuwa się mu testy lub się z nim rozmawia. Co mu się stwierdza? Coś, na czym się skupi zależnie od swojego dnia i własnych chęci. Mi stwierdzono zaburzenia osobowości (a miałam już wtedy zaburzenia odżywiania, o których ze strachu nie wspomniałam). I teraz pytanie, czy mam zaburzenia osobowości, czy ich nie mam? Ja nie wiem...W psychologii diagnoza jest najmniej pewna, ale też nie ma aż tak dużego znaczenia jak w chemii czy medycynie (bo nie ma aż tak specyficznych narzędzi na których się pracuje). Zresztą nie musisz mieć albo zaburzeń osobowości, albo zaburzeń odżywiania.
trash napisał(a):Lubie pisać ogólnikami, bo tak mi łatwiejSłabszą od chemii? To oczywiste. Ale znowu posługujesz się ogólnikami. Co to znaczy, że psychotest jest bardzo słabym narzędziem?
Zas napisał(a):No to zdecyduj się, jest precyzyjna, czy nie?Trudno mi sobie wyobrazić, co miałbyś wyciągnąć z jakiejkolwiek terapii. Terapia wymaga zastanowienia się nad sobą.
Aaa, po prostu jesteś złośliwy...