29 Gru 2014, Pon 0:16, PID: 427134
trash napisał(a):Może nie tyle blokadę, co wstręt do samej idei psychoterapii . Kwestia estetyki chyba (+ silny agnostycyzm w stosunku do psychologii, która jest po prostu słabą nauką - choćby z uwagi na brak miarodajnych, wiarygodnych narzędzi).Mógłbyś rozwinąć myśl? Tak pytam, bo gdy ktoś zaczyna bawić się w krytyka psychologii jako nauki, to zazwyczaj prezentuje brak wiedzy.
Cytat:Chodziło mi o konkretne rzeczy - takie jak polimorfizmy receptorów/transporterów, ekspresję genów, wpływ endogennych kortykosteroidów (które jako sterydy powoduję w zasadzie zmiany nieodwracalne), itp. duperelki.No i? Nawet jeśli wybrane zmiany w mózgu są nieodwracalne, to skąd przekonanie, że zachowanie czy sposób reagowania na bodźce również zmieni się nieodwracalnie?
Cytat:imo psychoterapia ma przyszłosc jedynie w połączeniu z bardzo indywidualną farmakoterapią - jako całość. Bez tego jest jak tępa siekiera, z beznadziejnego stopu i w dodatku z pękniętym trzonkiem - niby jakąś ubidzoną brzózkę tym zrąbiesz, ale z czymś większym może być problem.Teraz twoje stwierdzenie przypomina opisaną tępą siekierę z beznadziejnego stopu. Jest nijakie i niekonkretne. Co to są te "większe problemy"?
Swoją drogą, dzisiejsza "farmakoterapia" wali obuchem i jest mniej precyzyjna niż psychoterapia akurat, ale to już sam wiesz.