16 Lip 2014, Śro 21:19, PID: 403272
BlankAvatar napisał(a):tak jak napisał master "siłą rzeczy skraca się czas".Blank, to jakieś słabiutkie te związki skoro miałyby się tak w sumie automatycznie rozsypać. Atrakcyjne osoby nie mogą się przyjaźnić? Nie widziałem.
i można by się zgodzić z resztą jego postu, do momentu, gdy jako przyjaciela podstawimy sobie kogoś atrakcyjnego i w związku dzieje się akurat źle..
Kiedy w związku dzieje się coś mocno nie teges i staje się toksyczny to mz. dzięki przyjaźniom łatwiej i szybciej dotrze to do świadomości bezpośrednio zainteresowanych (coś o tym wspomniałem jak mi się zdaje). I mz. działa to również w drugą stronę, umożliwiając weryfikowanie "jakości i sensowności" przyjaźni.
Wszystko jest dynamiczne i może się zmieniać. Związki przyjaciół mogą się kiedyś rozlecieć, przyjaźń może się rozlecieć, przyjaźń może się kiedyś zamienić w związek, albo związek zamienić w przyjaźń. I w każdym przypadku nie ma nic z gruntu złego, niestosownego ani niemożliwego mz. Z przyjaźniami niestety tak jak ze związkami, idzie nam na ogół marnie, a widok zaciemnia fakt, że przyjaźń tak jak różne inne sprawy, każdy sobie definiuje po swojemu i względem bieżącej chwili.
BlankAvatar napisał(a):Nie lubię uproszczonego przedstawiania spraw, bo to odrywa nas od rzeczywistości.A więc zamieszane są tu jakieś antypatie. A mnie nie przekonują upraszczające teorie spiskowe.
Cokolwiek dziwi mnie sugestia do rozpatrywania przyjaźni jako potencjalnego zagrożenia dla związków przyjaciół, przy jednoczesnym założeniu, że związki te będą na tyle wiotkie, że mogłyby nie wytrzymać konfrontacji z przyjaźnią. No bo w końcu, po co utrzymywać niestabilne/słabsze związki, skoro przyjaciele mogli by stworzyć lepszy związek? Byłaby to przecież jedynie ewolucja związków, z gorszych w lepsze..