04 Kwi 2014, Pią 23:36, PID: 387738
chyba każdy z nas się zastanawiał.
jak to jest, że potrafią, przynajmniej w tym, co pokazują na zew. pominąć swoje niektóre słabości i powiedzieć "potrafię" "umiem" "wiem", wydukać parę zdań, nieważne czy wartych uwagi, treściwych, skoro oni mówią nieprzymuszeni, 'na ochotnika' , niektórzy z wyraźnym pokazaniem pewności własnej erudycji, elokwencji, to świadczy, że albo są świetnymi aktorami, albo naprawdę mają w miare dobre zdanie o sobie <nie, że się wywyższają, tacy się zdarzają, dobre- zdrowe?,
tylko z innej strony, to co teeraz nazywam zdrowym- mi <nam?> wydaje się absurdalnymi wręcz wyżynami poczucia własnej wartości, niemalże jakby wyskakiwało im oczko opatrzności na środku czoła- "ja nie jestem tego warta. oni mówią bzdury... to żenujące." >
jak to jest, że potrafią, przynajmniej w tym, co pokazują na zew. pominąć swoje niektóre słabości i powiedzieć "potrafię" "umiem" "wiem", wydukać parę zdań, nieważne czy wartych uwagi, treściwych, skoro oni mówią nieprzymuszeni, 'na ochotnika' , niektórzy z wyraźnym pokazaniem pewności własnej erudycji, elokwencji, to świadczy, że albo są świetnymi aktorami, albo naprawdę mają w miare dobre zdanie o sobie <nie, że się wywyższają, tacy się zdarzają, dobre- zdrowe?,
tylko z innej strony, to co teeraz nazywam zdrowym- mi <nam?> wydaje się absurdalnymi wręcz wyżynami poczucia własnej wartości, niemalże jakby wyskakiwało im oczko opatrzności na środku czoła- "ja nie jestem tego warta. oni mówią bzdury... to żenujące." >