02 Sie 2013, Pią 12:40, PID: 358690
Z onanizmu najgorsze są te wszystkie sprzeczności, rozdźwięk, kontrowersja. "Dobra dla organizmu", a z drugiej strony jak chcę być dobrym chrześcijaninem, to niu niu niu. Coś w tym jest, że pożądliwe patrzenie na wiele obcych kobiet, traktując je jako obiekty seksualne, nie jest dobre, zatem masturbacja jednoznacznie dobra na pewno nie jest. Ale to jednak potrzeba fizjologiczna. Choć zwielokrotniona powszechną dostępnością erotyki i pornografii. Gdyby nie one, odsetek onanistów byłby znacznie mniejszy.