02 Maj 2013, Czw 23:10, PID: 349399
Ja mam wiele koleżanek. Niektóre są bardzo atrakcyjne, ale to tylko koleżanki. Nic więcej. Większość podobała mi się na początku, ale uznając, że nic więcej z tym nie zrobię (nie mam już fobii, ale nieśmiały wciąż trochę jestem) spychałem je do swojego własnego friend zone. Jak widać nie tylko kobiety tak potrafią.
Co mogę więcej o tym powiedzieć? Ano to, że dziewczyny sprawdzają się jako koleżanki. To nie jest tak, że ciągle tylko wysłuchuję ich żalów. Chyba bym umarł. Ja rozmawiam z nimi identycznie jak z kolegami. Nawet to lubię. Na pewno nie czuję się w takim stanie rzeczy jak jakiś gej. Sytuacja typu "zakochałem się w znajomej" jest w moim przypadku nierealna. Chyba specyficzny jestem.
Co mogę więcej o tym powiedzieć? Ano to, że dziewczyny sprawdzają się jako koleżanki. To nie jest tak, że ciągle tylko wysłuchuję ich żalów. Chyba bym umarł. Ja rozmawiam z nimi identycznie jak z kolegami. Nawet to lubię. Na pewno nie czuję się w takim stanie rzeczy jak jakiś gej. Sytuacja typu "zakochałem się w znajomej" jest w moim przypadku nierealna. Chyba specyficzny jestem.