19 Sty 2013, Sob 1:53, PID: 334665
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20 Sty 2013, Nie 18:21 przez BlankAvatar.)
Zas chyba wlasnie liczysz na quick fixy, skoro denerwujesz sie na rady typu 'wyjdz do ludzi' - ze nie dzialaja tak jak powinny.
one dzialaja, ale pomnoz sobie prosta rade 'wyjdz do ludzi' razy tysiac i wtedy bedziesz mial efekty trwale
co do trwalych efektow u kogos z zaburzeniami osobowsci? trudno mi oceniac. mnie 'wychodzenie do ludzi' zajmowało jakies 6 lat, bo sie nie leczylem. dlategoz nie polecam samego 'wychodzenia', bo nie wiem co by to komu mialo dac, skoro:
- ten ktos ma myslenie do d*py, za czym najczesciej idzie adekwatne zachowanie i wnioski jakie wyciagnie beda podtrzymywac zaburzenie;
- ten ktos bedzie myslal ze wyjscie do ludzi 3 razy w miesiacu zalatwi sprawe;
- ten ktos bedzie oczekiwal indealnych, natychmaistowych efektow;
ale gdyby ten ktos sie leczyl (szeroko ujmujac), jednoczesnie robil sobie -bez o+ sie- "trening spoleczny" (ale oczywiscie wszystko rzetelnie, nie na swoj 'chlopski rozum'), to mysle ze tak po kilku miesiacach, po roku, dwoch, moglby bardzo duzo zmienic w sobie.
praca nad osobowoscia czy to z zaburzeniem czy nie - wymaga sporo czasu. to nie jest jedynie kwestia 'chcenia'
one dzialaja, ale pomnoz sobie prosta rade 'wyjdz do ludzi' razy tysiac i wtedy bedziesz mial efekty trwale
co do trwalych efektow u kogos z zaburzeniami osobowsci? trudno mi oceniac. mnie 'wychodzenie do ludzi' zajmowało jakies 6 lat, bo sie nie leczylem. dlategoz nie polecam samego 'wychodzenia', bo nie wiem co by to komu mialo dac, skoro:
- ten ktos ma myslenie do d*py, za czym najczesciej idzie adekwatne zachowanie i wnioski jakie wyciagnie beda podtrzymywac zaburzenie;
- ten ktos bedzie myslal ze wyjscie do ludzi 3 razy w miesiacu zalatwi sprawe;
- ten ktos bedzie oczekiwal indealnych, natychmaistowych efektow;
ale gdyby ten ktos sie leczyl (szeroko ujmujac), jednoczesnie robil sobie -bez o+ sie- "trening spoleczny" (ale oczywiscie wszystko rzetelnie, nie na swoj 'chlopski rozum'), to mysle ze tak po kilku miesiacach, po roku, dwoch, moglby bardzo duzo zmienic w sobie.
praca nad osobowoscia czy to z zaburzeniem czy nie - wymaga sporo czasu. to nie jest jedynie kwestia 'chcenia'