19 Gru 2012, Śro 19:52, PID: 330942
user napisał(a):Misio1990: Co do Twojego czwartego punktu, czyli smarkanie w chusteczkę, to dla mnie aż dziw, że fobicy są to w stanie zrobić w miejscu publicznym, a mało tego traktują to jako "przemyślaną" reakcję nerwową - ja osobiście nigdy tego nie robiłem w miejscu publicznym, a już w szczególności, kiedy są momenty idealnej ciszy, a tu nagle ktoś smarka - taka osoba wzbudza "zainteresowanie/zaciekawienie" innych osób - nagle niektóre osoby zaczynają się na Ciebie patrzeć, etc., dlatego ja robię to tylko wtedy, gdy jestem sam.
Mi to pomaga, bo stwarza pewne poczucie komfortu na zasadzie : "o ten jest chory i się męczy więc ma prawo nie mieć ochoty z nikim gadać". Do tego mam co zrobić z rękoma, gdzie podziać wzrok i skutecznie udawać, że właśnie to zaabsorbowało moją uwagę
Cytat:Ja, jak prawdziwa kobieta, udaję że gorączkowo szukam czegoś w torebce...
Jak to sobie wyobrażam to wydaje się być zabawne