04 Lip 2012, Śro 12:52, PID: 307066
Może nie do końca to rozumiem, bo staram się nie oceniać ludzi po pozorach. Przekonałam się wiele razy że ktoś kto się uroczo i przyjaźnie uśmiecha w rzeczywistości pali fajki przy lada okazji, z kolei osoby wyciszone, sprawiające wrażenie nieprzyjaznych w rzeczywistości są wspaniałymi ludżmi. Nie jest tak że nic nie mówię, po prostu nie przychodzi mi to tak swobodnie jak osobom (zwłaszcza śmiałym) w których towarzystwie się znajduję. Wydaje mi się że oni to wyczuwają, pewnie zdradzam się mową ciała albo Bóg wie czym jeszcze co nie ułatwia sprawy. I nie wiem czy tak łatwo się z tym pogodzę .Choć niektórzy nazywają mnie idealistką, ja oczekuję tylko trochę przyjaznego nastawienia by nabrać pewności, tylko i aż.