04 Cze 2012, Pon 3:13, PID: 303779
Tak sobie czytam o waszych spostrzeżeniach i robie się coraz bardziej zdołowany . Myślałem, że znajde jakiś cudowny przepis na sukces, a tu się okazuje, że chyba ludzie, których historie kończą się happy end'em wypisują się z tego forum . Muszę jednak przyznać, że najbardziej w tej dyskusji interesują mnie rozważania na temat faceta- badboya, cz też samca alfa. Sam ostatnio odczułem to na własnej skórze i muszę przyznać, że chyba zabrakłoby w wszystkich językach świata przekleństw, które mogłyby wyrazić moje wkurzenie. W skrócie wyglądało to tak, że byłem w bliższych relacjach z dziewczyną (o dziwo to ona tego chciała). Twierdziła, że jestem idealnym kandydatem na życiowego partnera. Zawsze zwracała uwagę na to, że jestem za dobrym człowiekiem... Tak samo było również, gdy zdecydowała się mnie opuścić, powiedziała, że kobieta, która mnie pokocha będzie przeszczęsliwa (i takie tam inne bzdety), bo jestem na prawde dobrym człowiekiem. I jak ja mam to rozumieć?! Do dzisiaj nie mogę tego pojąć, skoro byłem taki dobry, to dlaczego zostałem odrzucony? Rozumiem, gdyby tak powiedziała do mnie jakaś seks-partnerka po nieudanym stosunku, ale nie dziewczyna, która wydawała się spostrzegać inne cechy orócz tych, które posiadją "samce alfa". Po paru nieudanych próbach muszę przyznać, że albo nie mam szczęścia do kobiet, albo natura rzeczywiście wszystkie skonstruowała w ten sposób, że nie potrafią one być usatysfakcjonowane związkiem z skromnym, wartościowym introwertykiem, pomimo, że posiadają one świadomość jego zalet. Tyle w temacie wyżalania się. Nawet mi się lżej zrobiło . Mam do Was takie pytanie, jak mocno stresujecie się w sytuacji bliższego kontaktu fizycznego z drugą połówką, bo moja poprzednia dziewczyna bała się czy nie zejdę na zawał... I jak sobie z tym radzicie? Od razu mówię, że alkohol odpada . Prędzej stracę po nim przytomność, niż popuszczą mi moje fobie. Czy byliście może w związkach, w których aspekt kontaktu fizycznego był na marginesie, czy taki związek jest w ogóle możliwy?