30 Kwi 2012, Pon 14:09, PID: 300271
"Wyjść do ludzi" to... "wyjść do ludzi", jeśli kurczowo trzymać się tematu... Ludzie patrzący z boku widzą nas zamkniętych w czterech ścianach i uważają, że spędzenie czasu z ludźmi poprawiło by nam samopoczucie. Nikt nie widzi tego jako fobię, bardziej taki dół. Niektóre osoby dla poprawienia nastroju wychodzą gdzieś ze znajomymi, więc co mają poradzić komuś innemu, skoro sami tak robią? Chcąc nie chcąc im bardziej popadamy w samotność tym gorzej, więc ta rada nie jest bez sensu. Trzeba próbować na miarę swoich możliwości.