16 Paź 2011, Nie 20:08, PID: 275848
Ja w pewnym wieku robilem wszystko przeciwko nim.
No moze prawie, bo pewnych granic nie przekraczałem.
To glupie ale jednak było mi przykro, jak widzialem ze z tego powodu oni sa smutni i sie o mnie martwią.
Czasami mam ochote wyjechac na koniec kraju, albo i drugi koniec Europy zostawic wszystko za sobą, zerwac wszystkie kontakty, szczególnie rodzinne. Zyc od nowa, po swojemu.
Ale w przyplywie rozsadku wiem ze to siedzi w mojej głowie i sam przed soba (i rodzicami) nie uciekne, chocbym okrążył swiat na około.
No moze prawie, bo pewnych granic nie przekraczałem.
To glupie ale jednak było mi przykro, jak widzialem ze z tego powodu oni sa smutni i sie o mnie martwią.
Czasami mam ochote wyjechac na koniec kraju, albo i drugi koniec Europy zostawic wszystko za sobą, zerwac wszystkie kontakty, szczególnie rodzinne. Zyc od nowa, po swojemu.
Ale w przyplywie rozsadku wiem ze to siedzi w mojej głowie i sam przed soba (i rodzicami) nie uciekne, chocbym okrążył swiat na około.