21 Maj 2011, Sob 10:59, PID: 255202
Rozumiem Cię doskonale Muchozol, w końcu sam mam podobne problemy. Mi w sumie chodzi najbardziej o to że nie zmienimy tej rzeczywistości w której żyjemy więc, czy nam się to podoba czy nie, musimy się trochę dostosować aby jakoś móc żyć. W tym sensie nasze lęki czy depresja są naszym najgorszym wrogiem, a nie np taki koleś o którym napisałeś, co to ma oczekiwania nie wiadomo jakie, a którym to kolesiem nie ma sensu się w ogóle przejmować. Trzeba się po prostu skupić na sobie.
Piszę to też jako osoba z lękami więc wiem że to trudne, ale to chyba najlepszy sposób.
Piszę to też jako osoba z lękami więc wiem że to trudne, ale to chyba najlepszy sposób.