01 Kwi 2011, Pią 19:56, PID: 246691
W dzień to nawet jak nie znajdę zajęcia sensownego to pies mnie za przeproszeniem zmusza do sensownego działania , noce to pora kiedy nic już nie idzie ... i dopada człowieka wszystko po kolei ...
teraz to chodzę jak na dopalaczu za przeproszeniem ... ani w te ani nazad za przeproszeniem
ech, to tak trochę jest : najpierw nie można się doczekać a później jak już blisko to człowiek panikuje ... to silniejsze jest... w moim przypadku to czego nie znam - nie wiem co mnie czeka i nie mogę po swojemu dojść co będzie na miejscu - zwyczajnie w czystej postaci panika dlatego te noce i ostatnie dni są prawdziwą makabreską
teraz to chodzę jak na dopalaczu za przeproszeniem ... ani w te ani nazad za przeproszeniem
ech, to tak trochę jest : najpierw nie można się doczekać a później jak już blisko to człowiek panikuje ... to silniejsze jest... w moim przypadku to czego nie znam - nie wiem co mnie czeka i nie mogę po swojemu dojść co będzie na miejscu - zwyczajnie w czystej postaci panika dlatego te noce i ostatnie dni są prawdziwą makabreską