03 Lut 2011, Czw 13:08, PID: 237522
Miałem ten sam problem, który u mnie wynikał z deficytu kontaktu fizycznego z matką. Ale udało mi się to pokonać.
Piszesz, że obserwowanie chłopaków dotykających dziewczyn jest dla Ciebie denerwujące. Przytoczę w tym miejscu stare afrykańskie przysłowie: "Kobieta jest jak wuwuzela. Nie wkurza cię, kiedy ty sam ją dmuchasz." To uczucie "zdenerwowania" to po prostu zazdrość, że inni nie mają z tym problemów a Ty masz. Jak sam zaczniesz to robić, to będziesz czuł, że to naturalne.
Ja zacząłem od dziewczyn nieśmiałych i niższych ode mnie (to wbrew pozorom ważne z punktu widzenia psychiki). Najprościej było dla mnie odgarniać kosmyki włosów z czoła, potem "czochranie" po głowie, chwycenie za ramię, za dłoń, przytulenie na powitanie/pożegnanie, dotknięcie policzka. Moim kolejnym celem jest położeni dziewczynie dłoni na barku (gest siły), dalej już idzie "przesuwanie" dziewczyny, żeby np. usiadła w innym miejscu.
To musi być naturalne i spontaniczne. Nie możesz się wahać, cofać ręki. Po prostu bierzesz wdech i to robisz. Jeżeli dziewczyna zauważy Twoją niepewność, to każe Ci przestać.
Aha: nigdy nie pytaj się dziewczyny, czy możesz ją dotknąć, bo ona zawsze odpowie "nie". Musisz to zrobić niejako wbrew jej woli. Dla mnie jako fobika była to ciężka bariera.
Ale tu dochodzimy do starej prawdy, że kobiety są nielogiczne. Wybierają mężczyzn zupełnie innych od tych, których opisują jako idealnych. Na pewno spotkałeś się już ze zdaniem, że dziewczyny odrzucają wartościowych chłopaków a wybierają d*pków-kretynów? Tu właśnie o to chodzi. Nie słuchaj, co dziewczyny mówią, rób swoje.
Uzasadnienie ewolucyjne: dziewczyna chce silnego mężczyzny, który potrafiłby ją obronić przed innymi, dlatego poddaje swojego kandydata testowi, czy będzie w stanie pokonać ją samą. Jeżeli nie (czyli chłopak jest jej uległy), to go odrzuca. Wybiera natomiast takiego, który jest w stanie ją pokonać, zdominować, bo jest nadzieja, że pokona w takim razie innych mężczyzn, którzy mogliby stanowić dla niej zagrożenie.
Piszesz, że obserwowanie chłopaków dotykających dziewczyn jest dla Ciebie denerwujące. Przytoczę w tym miejscu stare afrykańskie przysłowie: "Kobieta jest jak wuwuzela. Nie wkurza cię, kiedy ty sam ją dmuchasz." To uczucie "zdenerwowania" to po prostu zazdrość, że inni nie mają z tym problemów a Ty masz. Jak sam zaczniesz to robić, to będziesz czuł, że to naturalne.
Ja zacząłem od dziewczyn nieśmiałych i niższych ode mnie (to wbrew pozorom ważne z punktu widzenia psychiki). Najprościej było dla mnie odgarniać kosmyki włosów z czoła, potem "czochranie" po głowie, chwycenie za ramię, za dłoń, przytulenie na powitanie/pożegnanie, dotknięcie policzka. Moim kolejnym celem jest położeni dziewczynie dłoni na barku (gest siły), dalej już idzie "przesuwanie" dziewczyny, żeby np. usiadła w innym miejscu.
To musi być naturalne i spontaniczne. Nie możesz się wahać, cofać ręki. Po prostu bierzesz wdech i to robisz. Jeżeli dziewczyna zauważy Twoją niepewność, to każe Ci przestać.
Aha: nigdy nie pytaj się dziewczyny, czy możesz ją dotknąć, bo ona zawsze odpowie "nie". Musisz to zrobić niejako wbrew jej woli. Dla mnie jako fobika była to ciężka bariera.
Ale tu dochodzimy do starej prawdy, że kobiety są nielogiczne. Wybierają mężczyzn zupełnie innych od tych, których opisują jako idealnych. Na pewno spotkałeś się już ze zdaniem, że dziewczyny odrzucają wartościowych chłopaków a wybierają d*pków-kretynów? Tu właśnie o to chodzi. Nie słuchaj, co dziewczyny mówią, rób swoje.
Uzasadnienie ewolucyjne: dziewczyna chce silnego mężczyzny, który potrafiłby ją obronić przed innymi, dlatego poddaje swojego kandydata testowi, czy będzie w stanie pokonać ją samą. Jeżeli nie (czyli chłopak jest jej uległy), to go odrzuca. Wybiera natomiast takiego, który jest w stanie ją pokonać, zdominować, bo jest nadzieja, że pokona w takim razie innych mężczyzn, którzy mogliby stanowić dla niej zagrożenie.