24 Sty 2011, Pon 14:23, PID: 236652
Często zdarza sie usłyszec od bliskiej osoby coś przykrego,jezeli jeszcze trafi w samo sedno Wtedy czuję złość i bronie swoich racji,pokloce sie itd ale w glebi uwazam ze ta osoba miala racje.Inaczej sie przezywa moim zdaniem fakt kiedy cos powie nam bliska osoba a zupelnie co innego gdy w danych sytuacjach zyciowych powie nam osoba obca.Bo na swoich da sie uodpornic troche,ale na obcych nie.Tez naleze do wrazliwców i potem dlugo analizuje czesto do granic absurdu.I nie moge sie pozbyc czego takiego,ze chce mi sie ryczec przy tej osobie inni chociaz potrafia wyplakac sie w domu.jak ja zazdroszcze ludziom takiego charakteru,ze oberwia nie analizuja,nie przezywaja dniami i nocami tylko ida dalej,i pewnie przy tym sa o wiele zdrowsi.