24 Sie 2009, Pon 22:36, PID: 171833
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24 Sie 2009, Pon 22:43 przez stap!inesekend.)
Mnie myśl o pracy paraliżuje. Oczywiście nie chcę całe życie być na czyimś utrzymaniu, ale... no nie mogę, mam nadzieję, że za parę miesięcy, rok, coś się odblokuje... Wielu ludzi w moim wieku już sobie dorabia, a ja... Nawet matce nie pomagam w jej pracy, choć mógłbym za to dostać trochę grosza... Może zbyt ambitnie i zbyt stresowo do tego podchodzę i to jest mój problem? No i fakt, że młodzi ludzie są tanią siłą roboczą A perspektywicznie to lęk, że moje życie będzie wyglądało do bani jak moich rodziców...niespełnienie i ciągły lęk o to, czy starczy na opłaty itd...