21 Cze 2009, Nie 14:18, PID: 158580
U mnie też 3je rodzeństwa. I tylko ja takie problemy. Ale ja ostatnio doszedłem do sytuacji, która to wywołała i się od niej uwolniłem. Od tej pory jestem jakby na równi, ale dalej problem jest. Oni po prostu uspołecznili się przez te wszystkie lata, ja muszę to nadrobić. Poza tym mamy podobne problemy. Oni mają je dalej, tak jak piszę soulja, i nic z nimi nie robią, jakoś nauczyli się żyć. Boję się, że po części to się może przenieść na ich dzieci, ale to i tak będzie w małym stopniu, bo zdają sobie "raczej" w większości z nich sprawę(problemów).
Ja przez to wydarzenie z dzieciństwa(szpital-ale nie będę o tym pisał) stałem się dziki. Jak z niego wróciłem to chowałem się pod stół. To było wydarzenie, które było podstawą mojej nerwicy. Przez to, i przez moją wrodzoną wrażliwość była straszna niesprawiedliwość między mną i 2 lata starszym bratem. On się na mnie po prostu w pewien sposób wyżywał. Ale był mały i głupi, więc jestem w stanie mu wybaczyć. Upośledzony empatycznie jest dalej. Rodzice zajmowali się kłótniami ze sobą, i nie dostrzegali dzieci. Na takim polu jasne jest, że dziecko będzie miało problemy w przyszłości, nie ma bata.
Ja wiem, że dopóki ze sobą sobie nie poradzę, to do dzieci się zabierał nie będę. Ale widzę wśród swoich kolegów, że świadomość tego jest żadna...
Ja przez to wydarzenie z dzieciństwa(szpital-ale nie będę o tym pisał) stałem się dziki. Jak z niego wróciłem to chowałem się pod stół. To było wydarzenie, które było podstawą mojej nerwicy. Przez to, i przez moją wrodzoną wrażliwość była straszna niesprawiedliwość między mną i 2 lata starszym bratem. On się na mnie po prostu w pewien sposób wyżywał. Ale był mały i głupi, więc jestem w stanie mu wybaczyć. Upośledzony empatycznie jest dalej. Rodzice zajmowali się kłótniami ze sobą, i nie dostrzegali dzieci. Na takim polu jasne jest, że dziecko będzie miało problemy w przyszłości, nie ma bata.
Ja wiem, że dopóki ze sobą sobie nie poradzę, to do dzieci się zabierał nie będę. Ale widzę wśród swoich kolegów, że świadomość tego jest żadna...