23 Lut 2009, Pon 23:19, PID: 126916
krys840 napisał(a):Ok. Czym jest nieporadność? Niesamodzielność? Może stawiamy sobie wyimaginowane wymagania wobec życia, bo może okazać się, że wolimy przyjmować skrajne na co dzień postawy, po to by unikać bezpośrednio zagrażających sytuacji, które na podstawie wcześniejszych naszych obserwacji - nakazują nam się wstrzymywać od podejmowania działań - bo instnkt, wewnętrzny irracjonalny głos, który trudno na co dzień definiować mówi nam, że niektóre absurdy rzeczywistości mogą nas zwyczajnie gubić. Jakkolwiek lepiej jest szukać "dziury w całym" - czasem trząść się z nerwów, niż ryzykować poddaniu się dewiacji, tzn. znaleźć się w takich okolicznościach życiowych, z których jedyną drogą wyjścia jest się na bieżąco k...ć! Mam na myśli to, że łatwo doprowadzić się do stanu degeneracji przez nietłumienie powszechnych lękowych napięć, które przekładają się na naszą sferę seksualną - co w przypadku braku powściągliwych tendencji hamujących to zjawisko - prowadzi do stałych dewiacji, czyli stałego odchylenia od normy. Napięcia międzyludzkie, które niedostatecznie konstruktywnie przekładane są na zachowania zachowawcze - przejawiające się np. jako FS, są przyczyną degenerującego się stanem eksploatcji stanu zdrowia, bo skutkiem braku "hamulca" są napięcia seksualne, które niewyważone wskazywać powinny na naturalną tendencję zachowawczą gatunek - co dowodzi, że stresogenne sytuacje nakazują kosztem wydatkowanych sił - ocalić gatunek, ale niekoniecznie nas, jako dewiantów nieumiejących egzystować znośnie z innymi w otoczeniu...
Traktujcie ten wywód z dużym dystansem, bo żeby rozumieć cały ów szereg praw kształtujących nasze życie, trzeba poświęcić im dużo uwagi, ale też uświadomić sobie, że z punktu widzenia co poniektórych - taki spojrzenie na sprawę może być zbyt emocjonujące. ops:
To sie nazywa nawijka... Respekt