25 Sty 2009, Nie 12:47, PID: 116118
znam to uczucie doskonale , tkwimy w jakiejś skorupie z natłokiem myśli a każdy dzień zbliża nas do emocjonalnego wybuchu. Nie wiem jak ci pomóc, sama sobie nie umiem pomóc, czasem zmuszę się żeby gdzieś wyjść czy pojechać, a najlepiej do miejsca, gdzie nikt mnie nie zna, wtedy czuje sie prawie dobrze. Wydaje mi się że my fobicy mamy za sobą jakąś nieciekawą przeszłość, która ciągnie się jak smród, i że to jest powód naszego zamknięcia się w 4 ścianach. To tylko moja teoria, a może wystarczy tylko zaakceptować siebie?
[Obrazek: Lonely-21277788]
[Obrazek: Lonely-21277788]