23 Sty 2009, Pią 17:07, PID: 115273
Nie popadajmy w przesadę, że jak ktoś chce wypić piwo bezalkoholowe to odrazu padnie. Może w ogóle zamknijmy się w domach i przestańmy się ruszać, bo wszystko może nam zaszkodzić
Nie wiem, ja tam piłam przy Mobemidzie i jakoś żyję do tej pory, a nawet czasem zdarzyło się wziąść coś grubrzego i nic mi się nie stało.
Przy benzodiazepinach to rzeczywiście odradzam, bo są to jednak silnie działające tabletki i faktycznie nie wiadomo jak zareaguje konkretny organizm. Ja osobiście piłam przy benzo i to sporo,a brałam ich też bardzo dużo. Jednak pamiętam, że na początku mojej "przygody z lorafenem" któregoś razu, gdy piłam z chłopakiem urwał mi się totalnie film. Obudziłam sie w środku nocy i wiedziałam, że coś się stało. Okazało się, że zaczęłam się drzeć i rzucać w niego różnymi rzeczami (ale z pewnością sobie zasłużył ) i ciężko mnie było uspokoić. Brałam też różne inne rzeczy na lorafenie i może i szczęście, że nic mi się nie stało. Szczególnie z początku, bo później organizm już się przyzwyczaił. Ale to już za mną.
SharkyPL napisał(a):Mobemid to iMAO - nie pij niczego! Chyba, że chcesz paść, no to ... pij!
Nie wiem, ja tam piłam przy Mobemidzie i jakoś żyję do tej pory, a nawet czasem zdarzyło się wziąść coś grubrzego i nic mi się nie stało.
Ranny Ptak napisał(a):Przy benzodiazepinach może dojść do zatrzymania oddechu.
Zależy oczywiście od dawki i rodzaju benzo.
Jedni rekreacyjnie łączą jedno z drugim, inni po jednej przygodzie z łączeniem........ wiadomo.
Przy benzodiazepinach to rzeczywiście odradzam, bo są to jednak silnie działające tabletki i faktycznie nie wiadomo jak zareaguje konkretny organizm. Ja osobiście piłam przy benzo i to sporo,a brałam ich też bardzo dużo. Jednak pamiętam, że na początku mojej "przygody z lorafenem" któregoś razu, gdy piłam z chłopakiem urwał mi się totalnie film. Obudziłam sie w środku nocy i wiedziałam, że coś się stało. Okazało się, że zaczęłam się drzeć i rzucać w niego różnymi rzeczami (ale z pewnością sobie zasłużył ) i ciężko mnie było uspokoić. Brałam też różne inne rzeczy na lorafenie i może i szczęście, że nic mi się nie stało. Szczególnie z początku, bo później organizm już się przyzwyczaił. Ale to już za mną.