14 Gru 2019, Sob 16:15, PID: 812015
Ja się nieszczególnie przejmowałam i przyjęłam ze spokojem, że na studniówkę pójdę sama. Kiedy spędzili nas do auli, żeby ćwiczyć poloneza, poznałam chłopaka z równoległej klasy. Przećwiczyliśmy, pogadaliśmy i stwierdziliśmy, ze pójdziemy na studniówkę razem. Zaczyna się romantycznie, ale chłopak był gejem Na samej studniówce nudziliśmy się jak mopsy, w końcu skitraliśmy się w szatni i gadaliśmy o mitologii egipskiej i innych tematach z kosmosu. W sumie nie było źle, na pewno bardziej oryginalnie niż jakieś tam przytulanki z licealną sympatią
A sukienkę mam do tej pory, nie do zdarcia jest, jak mi się trafi jakaś okazja, to jeszcze ją wykorzystam.
A sukienkę mam do tej pory, nie do zdarcia jest, jak mi się trafi jakaś okazja, to jeszcze ją wykorzystam.