10 Paź 2012, Śro 21:06, PID: 319887
Cześć!
Otóż zarejestrowałem się tutaj tylko i wyłącznie do opisania swojego problemu, nigdy nie pomyślałem, że mogę się tutaj zarejestrować ale to jest dosyć uprzykrzające. W tym roku mam bierzmowanie(jestem rocznik 96, miałem mieć w poprzednim roku, ale po spotkaniu gdzie poczułem się dosyć dziwnie skończyłem już) - Otóż to tak. Zaczęło to się od momentu gdy miałem spowiedź, ksiądz mi powiedział, że mogą mnie opętać "demony" lub, że mnie opętały - wtedy zrobiło mi się ciepło, zacząłem mieć za+ głupie myśli np. chciałem wybiec z krzykiem, kopnąć coś itd.) - nie byłem z tego zadowolony, ścisnąłem tylko pięści i już przestałem myśleć co gada do mnie ksiądz - usiadłem i zacząłem się dosyć gwałtownie ruszać, miałem lęki, że zemdleje, że zaraz zrobię coś złego. Od tamtego momentu mam całkowicie inny tok myślenia dot. Religii. Chciałbym to zmienić, chciałbym zrobić Bierzmowanie i mieć już to gdzieś, chcę jakoś ominąć te całe negatywne uczucie. Nie wiem jak tego się pozbyć, nie wiem nawet co to jest. Chcę się dowiedzieć jak przynajmniej to zmniejszyć. Ostatnio miałem spotkanie do bierzmowania, kolejny rok, znowu miałem to uczucie - chciałem wyjść z sali, przez to, że myślałem, że coś się ze mną stanie - ale to przez pierwsze 15 minut, potem mi jakoś minęło. Jak temu zaradzić?
Otóż zarejestrowałem się tutaj tylko i wyłącznie do opisania swojego problemu, nigdy nie pomyślałem, że mogę się tutaj zarejestrować ale to jest dosyć uprzykrzające. W tym roku mam bierzmowanie(jestem rocznik 96, miałem mieć w poprzednim roku, ale po spotkaniu gdzie poczułem się dosyć dziwnie skończyłem już) - Otóż to tak. Zaczęło to się od momentu gdy miałem spowiedź, ksiądz mi powiedział, że mogą mnie opętać "demony" lub, że mnie opętały - wtedy zrobiło mi się ciepło, zacząłem mieć za+ głupie myśli np. chciałem wybiec z krzykiem, kopnąć coś itd.) - nie byłem z tego zadowolony, ścisnąłem tylko pięści i już przestałem myśleć co gada do mnie ksiądz - usiadłem i zacząłem się dosyć gwałtownie ruszać, miałem lęki, że zemdleje, że zaraz zrobię coś złego. Od tamtego momentu mam całkowicie inny tok myślenia dot. Religii. Chciałbym to zmienić, chciałbym zrobić Bierzmowanie i mieć już to gdzieś, chcę jakoś ominąć te całe negatywne uczucie. Nie wiem jak tego się pozbyć, nie wiem nawet co to jest. Chcę się dowiedzieć jak przynajmniej to zmniejszyć. Ostatnio miałem spotkanie do bierzmowania, kolejny rok, znowu miałem to uczucie - chciałem wyjść z sali, przez to, że myślałem, że coś się ze mną stanie - ale to przez pierwsze 15 minut, potem mi jakoś minęło. Jak temu zaradzić?