07 Gru 2010, Wto 18:57, PID: 230957
Ja zwiększyłem do 40 mg i póki co lekko do pionu doszedłem ale wiatru w żagle nie ma, troche zaczynam się irytowac i myślec czy aby ten lek na pewno jest dla mnie.Powracaja załamki i doły które mnie przerastają jak fala surfera, więc tone czasem w mrocznej depresji, a widmowa mysl o sznurze znowu sie przybliża i czasem łapie oddech i łudze sie że wszystko wróci do normy.Czuje sie jak więzień który przez kraty okna widzi normalne zycie.