04 Mar 2008, Wto 20:59, PID: 14428
Dwa tygodnie temu nałykałam się prochów , chciałam umrzeć , nic to nie dało tylko spowodowało bule brzucha ....
Wczoraj w nocy wzięłam żyletkę i chciałam przeciąć sobie żyłę , za płytko cięłam więc pogłębiałam ranę ...krwawiła ...bardzo , miałam kołdrę we krwi ręce . I tak zasnęłam. Obudziłam się jednak z bardzo głęboką raną ....zmyłam z siebie krew . Ze strachem poszłam do szkoły....jak zwykle .
Nadal nie chce mi się żyć jednak...ta rana która sobie zrobiłam nie zrośnie się sama. Ja pocięłam sobie mięśnie , dzisiaj zrobiłam to samo znów cięłam sobie to samo miejsce ...
To trzeba by było zszyć jednak ...co ja mam zrobić jak wda mi się zakażenie? Nie wiem co o tym wszystkim myśleć , sam fakt że byłam tak blisko żyły i tak blisko śmierci jest dla mnie wstrząsający.
Lecz co ja im powiem? Nie pójde do lekarza bo się boję wychodzić z domu.
Boję się że dzisiaj , w nocy przed szkoła znów zachce mi się umrzeć , znów będe miała dość i znów złapię za żyletkę i ciachnę wreszcie tę żyłę i następną ....
Ja...tak się boję szkoły że była bym w stanie wszystko zrobić byle do niej nie iść...
To wszystko jest tak poplątane.Ja posuwam się do coraz gorszych metod...Pomóżcie....
Wczoraj w nocy wzięłam żyletkę i chciałam przeciąć sobie żyłę , za płytko cięłam więc pogłębiałam ranę ...krwawiła ...bardzo , miałam kołdrę we krwi ręce . I tak zasnęłam. Obudziłam się jednak z bardzo głęboką raną ....zmyłam z siebie krew . Ze strachem poszłam do szkoły....jak zwykle .
Nadal nie chce mi się żyć jednak...ta rana która sobie zrobiłam nie zrośnie się sama. Ja pocięłam sobie mięśnie , dzisiaj zrobiłam to samo znów cięłam sobie to samo miejsce ...
To trzeba by było zszyć jednak ...co ja mam zrobić jak wda mi się zakażenie? Nie wiem co o tym wszystkim myśleć , sam fakt że byłam tak blisko żyły i tak blisko śmierci jest dla mnie wstrząsający.
Lecz co ja im powiem? Nie pójde do lekarza bo się boję wychodzić z domu.
Boję się że dzisiaj , w nocy przed szkoła znów zachce mi się umrzeć , znów będe miała dość i znów złapię za żyletkę i ciachnę wreszcie tę żyłę i następną ....
Ja...tak się boję szkoły że była bym w stanie wszystko zrobić byle do niej nie iść...
To wszystko jest tak poplątane.Ja posuwam się do coraz gorszych metod...Pomóżcie....