03 Maj 2009, Nie 22:53, PID: 145688
Hektor napisał(a):Wszystkie tego typu klasyfikacje mają mówić o konkretnych zaburzeniach, dlatego też trudno się spodziewać żeby nerwica jako taka się tam znalazła. Zresztą sam wiesz, że te klasyfikacje są ogólnikowe i rozbieżne. Czy znajdziesz tam zaburzenie polegające na lęku przed samochodami marki volvo rocznik 94?
Nie, ale będzie fobia inna, gdzie indziej nie sklasyfikowana.
Natomiast neurozę odrzucono z innego powodu - ponieważ był to teoretyczny wymysł Freuda, a nie faktyczny problem.
Hektor napisał(a):Nie widzę żadnych rozbieżności. Nerwica charakteru powoduje podatność na konkretne zaburzenia nerwicowe.
Tylko w modelu gdzie są zaburzenia nerwicowe termin "nerwica charakteru" jest terminem bezsensownym - wymysłem bez pokrycia.
Hektor napisał(a):Artur Król napisał(a):J.W. Odrzucenie przez grupę szkolną może mieć miejsce w przedszkolu, ale również w liceum czy nawet na studiach (np. ktoś przenosi się z małego miasteczka do Warszawy i trafia do prywatnej szkoły, gdzie główne wartości społeczne to lans - i od razu staje się outsiderem).
Wówczas będzie to fobia specyficzna. Jeżeli taka osoba zapadnie na fobię niespecyficzną to znaczy, że miała predyspozycje neurotyczne.
Nie. Fobia specyficzna byłaby wtedy, gdyby ktoś bał się konkretnie tylko przebywania z tymi osobami.
Ale taka osoba równie dobrze może bać się wszystkich ludzi po jednym takim doświadczeniu i wtedy jest to fobia niespecyficzna.
Hektor napisał(a):Nie uwierzę w to.
Czekaj, czyli nazywasz mnie kłamcą?
Albo, nie znając sytuacji, z góry odrzucasz uzyskaną informację?
To mówimy tutaj o Twojej wierze i religii - czy o konkretnych faktach?
Bo jeśli o wierze - to nie mam zamiaru ingerować w Twoją wiarę, ale przyznaj, że mówisz o wierze, a nie o czymkolwiek zbliżonym do faktów. Bo jeśli mówimy o faktach, to argument "Nie uwierze w to" nie jest żadnym argumentem.
Hektor napisał(a):Lepiej się przyznać do zawodu miłosnego niż do kijowego dzieciństwa.
Z doświadczenia - większość osób ma łatwiej z tym drugim niż z tym pierwszym, zwłaszcza u facetów.
Hektor napisał(a):Ciężar dowodu spoczywa na twierdzącym Musisz mnie przekonać
Dobra, to skoro ciężar dowodu spoczywa na twierdzącym, to udowodnij SWOJE twierdzenia - Ty je pierwszy wystawiałeś.
Chciałem być uprzejmy i podać swoje dowody jako pierwszy, licząc na dyskusję na poziomie, więc pliz, nie wyskakuj mi z takimi zagrywkami - bo trudno mi jest je opisać inaczej niż jako niepoważne. Nie zapoznajesz się z dowodami tylko odrzucasz je z góry, nie podajesz swoich, strzelasz teksty w rodzaju "nie uwierzę w to" bez żadnego uzasadnienia - to naprawdę nie jest poziom sensownej dyskusji. Rozmawiajmy o faktach, a nie o wierze - podaj swoje fakty.
W przeciwnym wypadku podajesz jako fakty sugestie, które dla czytelników mogą być po prostu szkodliwe - bo wkręcają ich w mocno ograniczającą strukturę "niezmiennej" fobii. Zadeklaruj proszę, że chodzi o Twoją subiektywną wiarę i nie ma problemu - kto będzie chciał to przyjąć, zrobi to ze świadomością, że przyjmuje czyjąś wiarę, a nie konkretne, mierzalne fakty.