Niestety mam dla nas złą informację:
http://www.charaktery.eu/wiesci-psycholo...samotnosc/

To nie jest jedyne źródło w którym o tym piszą. Także pewnie coś w tym jest.

nie ma drogi na skróty w życiu, więcej foba

Chcecie oderwać się od smutnej rzeczywistości? Możecie zatracić się do innego świata, zupełnie bez żadnych używek czy też narkotyków, całkiem bezpiecznie i za darmo !
Zapraszam do lektury:
http://phobiasocialis.pl/forapl_redirect...tml?449238

Ja radzę sobie w taki właśnie sposób, dzięki czemu redukuje w znacznym stopniu stres oraz zwiększam produkcje hormonów odpowiedzialnych za radość z życia. Wam też polecam! Przełamcie granice strachu i rozpocznijcie nowe życie!

Wykorzystajcie swój mózg do pełnych możliwości i zacznijcie cieszyć się z życia

czytam książki, oglądam seriale, słucham muzyki, siedzę przed komputerem

U mnie nie jest to nic odkrywczego, uciekam w wirtualny świat, czasem wyjdę na dłuższy spacer, zajmuje się tym co lubię by trochę mniej o tym myśleć.

Internet, internet, jeszcze raz internet, oszukiwanie samego siebie, alkohol, papierosy

Koty :hamster_inlove:

Dokładnie, masz koty - nie jesteś samotny !

Zas, twoje odpowiedzi zawsze mają ten swój charakter

Czytam w Internecie artykuły na tematy, które mnie interesują, rozwijam swoje zainteresowania, ale wypełnianie sobie w ten sposób dnia nie sprawia, że czuję się lepiej - wręcz przeciwnie. Jak długo można w kółko zajmować się tym samym? Prawda jest taka, że to relacje z innymi ludźmi wnoszą coś do naszego życia, jeśli ten aspekt naszego życia nie jest rozwinięty, można łatwo zdziczeć...

Ja powoli przestaję sobie radzić z samotnością, niestety...

TakSobieWegetuję napisał(a):Ja powoli przestaję sobie radzić z samotnością, niestety...

Ja też... Moje najlepsze koleżanki zakochane i nie mają dla mnie w ogóle czasu

Przynajmniej jakieś masz

Samotność u fobika to jak wybór między lękiem a depresją
Z ludzmi (poza rodziną) widze sie raz, dwa razy w tygodniu... szczeże to tak 3 albo 5 razy w tyg. by mi wystarczyło, no może jakbym miał dziewczyne to częściej bym chciał sie spotykac
Jak sobie radze:
Komputer, muzyka, zainteresowania, filmy, cwiczenie, gra na keyboardzie itp. nie narzekam na brak zajęc, bardziej wkurza mnie rutyna, monotonia itp.
Jeśli coś mnie zainteresuje lub gram w gre to zapominam o świecie
W sumie gdybym nie mial problemów z lękiem to pewnie też nie byłbym zbyt towarzyski, chociaż lubie się spotkać od czasu do czasu z kumplami.

Kira napisał(a):Przywykłam do samotności, w zasadzie teraz lepiej czuję się sama niż otoczona fałszywymi znajomymi.

Za to z Tobą wypiję. :-D

Jeżeli mam być szczera to w pewien sposób szkoła i obowiązki.
Z jednej strony ogromnie nie lubię chodzić do szkoły, odpowiedzi ustne, okropni nauczyciele, halasliwe korytarze, wzrok ludzi, to jest powód dla którego zatrzumuje się czasami przed budynkiem szkoły i zastanawiam się czy nie iść spowrotem, jednakże później myślę o konsekfencjach i stwierdzam, ze lepiej pójść. Tylko dzięki temu jeszcze nie jestem całkowicie odizolowana od społeczeństwa i nie czuję się az tak samotnie, nawet jeśli jestem raczej zlewana przez wszystkich i ja zlewam wszystkich grając na wszystkich przerwach w nintendo

W pewnym momencie swojego życia olałem wszystko. Pogodziłem się z samotnością, przestałem mieć parcie na to, by ludzie mnie lubili, że muszę być jakiś. Zająłem się sobą i myślę, że to miało duże znaczenie w poradzeniu sobie z fobią. Potem, gdy ludzi w moim życiu zaczęło być więcej, zauważyłem, że te relacje są o niebo lepsze jak były. Teraz mam niby znajomych, bywam wśród ludzi, ale bywają momenty w których świadomość, że nie ma osoby, do której można zadzwonić i pogadać, spotkać się, nie mówiąc już o dziewczynie, zwyczajnie dobija.

Cytat:Prawda jest taka, że to relacje z innymi ludźmi wnoszą coś do naszego życia, jeśli ten aspekt naszego życia nie jest rozwinięty, można łatwo zdziczeć...

W pełni się zgadzam. Możemy robić masę rzeczy, ale jeśli relacje z ludźmi kuleją, to nie można być w pełni szczęśliwym. Będziemy przykrywać pustkę, która w nas jest, na wszelkie możliwe sposoby.
Te tłumione potrzeby będą co jakiś czas dawać o sobie znać.

Same kłopoty z tą samotnością. W sumie to raz jest lepiej, raz gorzej, to znowu znośnie. Odwracam swoją uwagę od tego za pomocą mojego hobby - spędzam czas na pisaniu, czytaniu, oglądam jakiś film, serial, kiedyś było też rysowanie i chcę do tego wrócić. Wszystkie te zajęcia zajmują myśli i dzięki nim mogę zrelaksować się, odpocząć od szarej codzienności oraz właśnie zapomnieć na jakiś czas o samotności. Chociaż pobyć samemu lubię to jednak trwanie w samotności to co innego i przydałaby się jakaś bratnia dusza.

How about no

Pisałem już tutaj, że radzę sobie oglądając pornole? No dobra, piszę też na forumku i udaję:
- że kogoś to obchodzi,
- że ja mam coś do powiedzenia.

(04 Mar 2021, Czw 18:45)Zasió napisał(a): Pisałem już tutaj ż radzę sobie oglądając pornole? No dobra, piszę też na forumku i udaję, że kogoś to obchodzi, a ja mam coś do powiedzenia.

A kto ich nie ogląda.

(04 Mar 2021, Czw 18:47)jutro napisał(a):

(04 Mar 2021, Czw 18:45)Zasió napisał(a): Pisałem już tutaj ż radzę sobie oglądając pornole? No dobra, piszę też na forumku i udaję, że kogoś to obchodzi, a ja mam coś do powiedzenia.

A kto ich nie ogląda.

Yyyy, ja nie oglądam

Ciekawe, nigdy nie pomyślałem o pornolach pod kątem zmniejszania poczucia samotności, może dlatego że zdecydowanie za rzadko je oglądam. 
Tym co z dużą pewnością może osłabiać poczucie samotności jest YouTube. Bo jeśli pornos z ekranu może podniecić to mówiący do nas, często w dość bezpośredni sposób jutuber, przekazujący interesującą nas treść, budzący naszą sympatię, to w końcu dla mózgu jakaś iluzja interakcji. Jeszcze jak dojdzie do tego choćby słabe przywiązanie to trochę tak jakbyśmy byli zaangażowani w bezpośrednią relację, na dodatek bezpieczną bo przewidywalną i w zasadzie jednostronną.

(04 Mar 2021, Czw 20:52)Szary napisał(a): Yyyy, ja nie oglądam

Tak myślałem, że jak to napisze to się ktoś trafi.

Nijak.

znowu wróciłem do palenia tych *nych śmierdzących szlugów, może chociaż dostanę raka i skończy się ten cyrk zwany życiem

Trzeba się przerzucić na pachnoncom marihuanen.