Nadal wygląd nie przekreśla jako partnerki. Wiem, że trudno być dla siebie łagodniejszym, ale przeważnie oceniamy siebie surowiej niż inni.
Rozsądny facet będzie chciał, aby jego ukochana miała czułe spojrzenie i serdeczny uśmiech na jego widok, a nie idealną sylwetkę.

(03 Sie 2018, Pią 14:10)Czereśnia napisał(a): Nadal wygląd nie przekreśla jako partnerki. Wiem, że trudno być dla siebie łagodniejszym, ale przeważnie oceniamy siebie surowiej niż inni.
Rozsądny facet będzie chciał, aby jego ukochana miała czułe spojrzenie i serdeczny uśmiech na jego widok, a nie idealną sylwetkę.

Byleby się taki znalazł...

Jaki tam rozsądny facet, pociąg to pociąg, ciało to ciało i musi być go odpowiednio mało, zresztą mówiłam już, inni sobie mogą wyglądać gorzej i mieć, ale inni to inni a ja to ja.

Wlasnie, to ty i twoje oczekiwania względem siebie samej a nie wszystkich facetów. Myślę, że jeśli faktycznie nie miałabyś szans na związek to pewnie głównie dla tego, że sama sobie jej nie dajesz. Z takim podejściem przekreślisz każdą, nawet najlepszą szansę, tylko po co to sobie robić...?

Nie wiem czemu tak bardzo staracie się przekonać Promysie, jakby wejście w związek było jedynym możliwym sposobem na życie, można czerpać przyjemność z innych rzeczy, a Promyk nie jest głupia, więc na pewno zauważy jeżeli się komuś spodoba. Po prostu czasami lepiej odpuścić i nie narażać się na rozczarowania.

Miłość i sraczka przychodzą znienacka, staram się tego trzymać, chociaż zważywszy na wiek nie jest lekko. Chciałbym w końcu poczuć jak to jest być dla kogoś całym światem i czy rzeczywiście uczucie motylków w brzuchu to nie zwyczajny rozstrój żołądka xD

Jednak słabo przejść przez życie bez jakichkolwiek kontaktów z płcią przeciwną (albo tą samą, jak kto lubi), czy tam bez związku. Całkiem niemało facetów lubi krągłości, Promyk nie jest otyła, na pewno wcześniej czy później kogoś znajdzie, jeśli da sobie szansę. Nie żeby otyli ludzie nie mieli szans na związek, jest to po prostu trudniejsze, zwłaszcza dla kobiet, tak myślę.

Jest tak jak ktoś tutaj napisał, lepiej sobie oszczędzać rozczarowań i tego stresu, walki z przeciwnościami, z którymi nie da się wygrać. Teraz już nie czuję takiej presji. Zdaję sobie sprawę, że moje myślenie jest niezbyt dobre, no ale tak mam i nic z tym nie zrobię.

Na pewno każdy z tego forum znajdzie drugą połówkę, pozbędzie się fobii i w ogóle wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie. Tak będzie, mówię wam. 100% legit, no scam.

Zresztą, to taka technika obronna, jeśli poinformuje się ludzi z góry o tym, że tak jest, to potem nie można się już poczuć odrzuconym, ocenianym itd. no i można sobie swobodniej z nimi rozmawiać wiedząc, że oni sobie nie pomyślą, że ja czegoś więcej od nich chce. Wcześniej miałam takie schizy w busie, że jak spotkam jakiegoś kolegę i z nim pogadam, to on może pomyśleć, że ja go chce rwać i będzie się oganiał, jakbym znajomym z reala powiedziała to co tu na forum, to bym przynajmniej takich schiz nie miała. jak byłam zdrowa, to było inaczej.

(03 Sie 2018, Pią 15:21)Proxi napisał(a): Promyk nie jest głupia, więc na pewno zauważy jeżeli się komuś spodoba.

Zaburzenia psychiczne niekoniecznie są domeną osób głupich. Można nie być głupim i nadal mieć skrzywione postrzeganie czegośtam.

można, ale ja nie mówiłem o wszystkich, kimś tam tylko konkretnej osobie

Promyk, nie marnuj życia na narzekanie, tylko wyjdź do ludzi, a zobaczysz , że prawda jest inna niż myślisz zapewne. Nie wiem jak wyglądasz, nie wiem ile ważysz, ale wiem jedno, zazwyczaj te co najwięcej narzekają najlepiej wyglądają (może to coś w rodzaju narcyzmu?) te najbardziej przeciętne lub brzydkie dla wielu siedzą cicho , a nawet i uważają się za ładne.

No a ja o tym, że jeśli ktoś jest mądry to jeszcze nie oznacza, że będzie zauważał kiedy się komuś podoba, bo jak ktoś ma o sobie tak złe zdanie i wynika ono z jakichś zaburzeń to niekoniecznie to zauważy i Promyk może też się zaliczać do tych osób.

Chodzi mi o natrętne, powtarzane myśli typu "Ooo jestem taka , nikt mnie nigdy nie będzie chciał". I wtedy taka osoba niekoniecznie może zauważyć, że sie komuś podoba, bo ciągle na samą siebie narzeka i wmawia sobie to co wyżej. To pomimo mądrości.

Promyk, ja Cię chyba poniekąd rozumiem. Sama choruję na łuszczycę i niestety ale faceci ode mnie uciekają. Oczywiście ci poznani przez internet, bo w realu nikogo nie poznaję... Uważam że wygląd jest ważny, nie ma się co oszukiwać. Tym bardziej jeśli ktoś ma takie zaburzenia jak my.

Poniekąd tak ale takie negatywne myślenie i zbijanie jeszcze bardziej swojej niskiej samooceny na pewno nie pomaga. To o czym piszecie to faktycznie problemy, pewnie bardzo uciążliwe ale to nie jest coś co was automatycznie w oczach wszystkich skreśla. Ludzie mają różne wady, nie raz spora nadwagę, uciążliwy trądzik czy inne choroby a tak samo wchodzą w związki. Mam znajomą z łuszczycą i uważam, że jest śliczna i tak bo ma inne zalety a aktualnie chyba ma chłopaka. Jak dla mnie to problem trochę z postrzeganiem siebie... I myślę, że w tym przypadku sęk w lęku i w tym, że się czegoś nie chce a nie, że faktycznie nie można. Dużo można tylko trzeba po pierwsze chcieć faktycznie i dać sobie szansę

I coś robić w związku z tym.

Czasem się robi i nic nie wychodzi, więc czasem może trzeba odpuścić, zająć się sobą w dobry sposób
...

(03 Sie 2018, Pią 22:13)Ona38 napisał(a): Czasem się robi i nic nie wychodzi, więc czasem może trzeba odpuścić, zająć się sobą w dobry sposób
...

Tak. Ja wyszedłem z założenia, że robienie czegoś z tym w przypadku kiedy się jest w takiej sytuacji to na początku przede wszystkim praca nad sobą.

Zakochana jestem w facecie, który w ogóle nie zwraca na mnie uwagi, chcę o nim zapomnieć, ale codziennie go widuję, wyobrażam sobie, że bylibyśmy fajną parą, ale jak on chce być sam i mnie nie chce to jego sprawa.

Zauważyłem że z kobietami tak po 30 które mają zazwyczaj już partnera o wiele luźniej mi się prowadzi rozmowę niż z laskami o 10 lat młodszymi które są jakby mniej kontaktowe, nieufne. A zawszę szukałem parę lat mlodszej od siebie może trzeba zmienić upodobania...

Po 30-stce tez większe libido heeee

(22 Kwi 2019, Pon 21:26)evergreen napisał(a): Po 30-stce tez większe libido heeee

u kobiet?

Tak, u facetow spada za to
No szkoda szkoda

(22 Kwi 2019, Pon 21:29)evergreen napisał(a): Tak, u facetow spada za to
No szkoda szkoda

To jeszcze trochę czasu mam heheh