20 Sie 2018, Pon 10:07, PID: 759816 
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20 Sie 2018, Pon 10:15 przez Żółwik.)
	
	
	(16 Sie 2018, Czw 21:25)alette napisał(a): Czy na tym forum nie ma osób, które były/są uzależnione od benzodiazepin?Ech, chyba jestem uzależniony, ale od dawek terapeutycznych w dolnym zakresie. Nie stało się to nigdy takim problemem, żebym szukał z tego powodu pomocy. Raczej w bilansie korzyści i szkód wychodzi na zero.
Świadomość tego, że benzo jest ślepą uliczką, motywuje mnie do samokontroli i innego leczenia przeciwlękowego (pregabalina, hydroksyzyna).
I chyba mam to szczęście, że alprazolam wywoływał na mnie zerowe działanie. Pamiętam z wieku nastoletniego napady lęku/dysforii, kiedy alprazolam był jak kawałek skrobi, dopiero hydroksyzyna po jakimś czasie uspokajała.
Dobrze działały dłużej działające klorazepan i bromazepam. Na szczęście na tyle się to utrzymuje w organizmie, że aż tak nie ciągnie do kolejnych dawek.
 PhS
 




 Zgodnie z logiką powinnam obniżać, stopniowo Alprox przez kolejnych kilka miesięcy i brać do tego to relanium... Nie tylko 5 mg. Jeśli to się uda, i będę brać już tylko relanium, pozostanie mi odstawianie tego leku.... Eh, zanim będę mogła pracować nad swoimi irracjonalnymi przekonaniami podczas terapii poznawczo behawioralnej, najpierw muszę odstawić zupełnie psychotropy i przejśc terapie uzależnień.... A one z tego, co czytałam nie trwają krótko. To się wpakowałam. Zła jestem na samą siebie straszliwie - kilka lat  temu brałam tylko SSRI, i tylko zaburzenie lękowo - depresyjne było moją zdiagnozowaną chorobą. A teraz mam dodatkową - uzależnienie od środków psychotropowych.  
 Pod warunkiem, że to odstawianie będzie zaprogramowane przez psychiatrę albo właśnie jakiegoś specjalistę leczenia uzależnień. Trzymaj się!
	
 Rodzice mogą mi leki wydawać. Nie myślałam o tym wcześniej.  Porozmawiam z rodzicami. Zobaczę co z tego wyjdzie...
  Mam zacząć prowadzić tutaj mój pamiętnik odstawiania alproxu??  

	
 gówien w leczeniu)
(nawet nie chcę mi się tego opisywać).
 - więc mogę coś powiedzieć o Lekarzach oraz "terapeutach".
 mam odrobinę empatii.